Kurek poczuł mocniejszy ból w sobotę, w niedzielę były robione pierwsze badania. – Bartek ma problem przeciążeniowy kręgosłupa lędźwiowego – tłumaczy „Super Expressowi” dr Grzegorz Adamczyk, specjalista ortopedii i traumatologii, klubowy lekarz Onico. – Wszystko przez jego gabaryty i pozycję na boisku. Atakujący 150 razy w meczu wyprostowuje i zgina kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Bartek od lat borykał się z bolesnościami, teraz postanowił przerwać zmagania z organizmem – dodaje dr Adamczyk. – Moglibyśmy przyjąć wersję bezoperacyjną, ale to by się wiązało z sześcioma, dziewięcioma miesiącami przerwy w grze i to bez gwarancji, że dolegliwości nie powrócą. Bartek postanowił, że nie chce czekać.
Kurek już w czwartek ma przejść zabieg operacyjny, który pozwoli mu zapomnieć o bólu. To jednak oznacza długotrwałe dochodzenie do zdrowia. Kiedy zobaczymy Bartka na parkiecie?
– Kręgosłup jest stabilny i od razu można rozpocząć rehabilitację. Pionizacja możliwa będzie dzień po zabiegu, dwa miesiące po zabiegu zostanie wykonany kontrolny rezonans – wyjaśnia dr Adamczyk, który pracował z kadrą siatkarzy za czasów trenera Raula Lozano. – Kiedy wówczas mówiłem Raulowi, że zawodnik będzie gotowy za miesiąc, odpowiadał, że może i tak, ale on pełny pożytek będzie miał z niego później. Tu jest podobnie: uważam, że za trzy miesiące Kurek będzie zdolny do treningu z pełnym obciążeniem, ale dojście do formy to inna sprawa – komentuje lekarz Onico.
Niewielkie są więc szanse, byśmy Kurka zobaczyli w pełnej dyspozycji (o ile w ogóle) na parkiecie w połowie sierpnia podczas najważniejszej imprezy sezonu – kwalifikacji olimpijskich w Gdańsku.
Onico wysłało prośbę do ligi o tzw. transfer medyczny, możliwy jedynie w przypadku kontuzji podstawowego zawodnika. Kurka miał zastąpić Maciej Muzaj. I tu zaczęło się zamieszanie. Najpierw wniosek został uznany przez ligę, a potem, po pojawieniu się wątpliwości co do interpretacji przepisów, kierownictwo rozgrywek wycofało się i stwierdziło, że transfer... nie dojdzie do skutku. Władze ligi uznały ostatecznie, że Kurek nie spełnił kryteriów do zastosowania transferu medycznego, bowiem policzono mu mecze, które rozegrał w Onico od przyjścia do klubu w grudniu, a nie od początku sezonu.