Doświadczony zawodnik, który imponuje w olsztyńskim klubie nie tylko długowiecznością połączoną z formą sportową, ale przede wszystkim wielką rutyną, pozostanie w 5. drużynie minionych rozgrywek przez najbliższe 12 miesięcy.
To przy urodzonym w grudniu 1978 r. „Plinie” i trenerze Andrei Gardinim (byłym wybitnym środkowym włoskiej kadry) rozwijał się ostatnio w AZS talent grającego na tej pozycji niespełna 20-letniego Jakuba Kochanowskiego. – Daniel jest nie tylko utytułowanym i świetnym graczem, ale też zawodnikiem od którego można się wiele nauczyć. Drużyna potrzebuje takiej osoby nie tylko na boisku, ale i poza nim – przyznaje Tomasz Jankowski, prezes AZS.
– Moim marzeniem było tutaj pozostać i cel został zrealizowany – skomentował Pliński, który w 32 spotkaniach PlusLigi zaliczył 229 punktów: 144 atakiem, 74 blokiem i 11 serwisem. Jego drużyna do końca rundy zasadniczej walczyła o awans do czołowej czwórki. Zabrakło ledwie jednego zwycięstwa.