Reprezentacja Francji, siatkówka, Francja

i

Autor: CYFRA SPORT Francja to jedna z najsilniejszych drużyn siatkarskich na świecie

Francja wygrała z Holandią. Triumf po bólach i męczarniach mistrzów na Eurovolley 2017

2017-08-28 1:39

Francja w ME w siatkówce 2017 zaliczyła spory falstart. Obrońcy tytułu w pierwszym spotkaniu przegrali z Belgią 2:3. W niedzielę "Trójkolorowi" zamierzali udowodnić, że to niepowodzenie było tylko wypadkiem przy pracy. Ciężko ocenić czy ten cel udało im się wypełnić. Francuzi, co prawda pokonali Holandię 3:2, ale niewiele zabrakło, by nie zdobyli nawet punktu z "Oranje".

Zdecydowanym faworytem meczu Francja - Holandia była pierwsza z tych drużyn. Mimo, że mistrzowie Europy i zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej przegrali w pierwszym spotkaniu z Belgią 2:3, to potraktowano to raczej jako wypadek przy pracy niż realny kryzys. Spotkanie z Holandią miało być dla "Trójkolorowych" potwierdzeniem tej tezy. Rzeczywistość okazała się nieco inna i obrońcy tytułu sprzed dwóch lat na katowickim parkiecie cierpieli bardzo mocno.

Choć pierwszy set nie wskazywał na problemy (Francja wygrała 25:22), to w kolejnych partiach stała się rzecz, której oczekiwało naprawdę niewielu. Holendrzy wygrali 25:23 i 25:21. W tym momencie byli o krok od triumfu za trzy punkty w rywalizacji z głównym faworytem do złota ME w siatkówce 2017. Gdy w czwartym secie Francja prowadziła trzema punktami w końcówce seta, tie-break był w zasadzie nieunikniony. W momencie jednak zrobiło się 23:21 dla Holendrów i sensacja zbliżała się wielkimi krokami! Chwilę później teoretyczni outsiderzy mieli piłkę meczową przy stanie 24:22. Tej szansy nie wykorzystali i w momencie zrobiło się 24:24. Sprawy w swoje ręce wziął Earvin N'Gapeth - dwa razy bronił i skutecznie zaatakował na 25:24. Holandia nie poddała się jednak i przy stanie 28:27 znowu miała szansę na pokonanie faworytów w czterech setach. Kolejne punkty padły jednak łupem Francji i po wyjątkowo zaciętej partii, zakończonej wynikiem 30:28, mieliśmy 2:2.

W piątej i ostatniej partii Holendrzy byli nieco rozbici. Trudno się dziwić - chwilę wcześniej dwukrotnie mogli przecież pokonać jednego z głównych faworytów do złota mistrzostw Europy. "Trójkolorowi" wypracowali sobie trzy punkty przewagi i kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Ostatecznie wygrali 15:12 i zdobyli dwa punkty. "Oranje" musieli zadowolić się "oczkiem".

Francja - Holandia 3:2 (25:22, 23:25, 21:25, 30:28, 15:12)

Najnowsze