Jak przekazał na platformie X (d. Twitter) brazylijski serwis siatkarski Portal Volei, pojawiły się informacje, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski wspólnie z Międzynarodową Federacją Siatkówki (FIVB) pracują nad nowymi przepisami dotyczącymi olimpijskiego turnieju w siatkówce. Chodzi o główną bolączkę tych zawodów w ostatnich latach (przynajmniej z punktu widzenia trenerów i graczy) – to znaczy ograniczoną do dwunastu siatkarzy kadrę. Kłóciło się to wyraźnie z innymi imprezami pod egidą FIVB, w których drużyna liczy 14 zawodników.
Więcej siatkarzy na igrzyskach?
To w sposób drastyczny ograniczało manewr szkoleniowcom, choćby w kontekście wyboru gracza na pozycję libero – na igrzyska pozostawał bowiem jeden, zamiast dwóch jak w pozostałych zawodach międzynarodowych.
Jak pisze Portal Volei, mają trwać rozmowy w sprawie powiększenia kadry olimpijskiej na turniej siatkarki o dwa nazwiska – do 14 graczy! To brzmi bardzo obiecująco, jednak jak się okazuje, nie byłoby do końca rozwiązane tak jak w innych imprezach.
Otóż choć trenerowi pozwolono by zabrać na igrzyska 14 zawodników, to już w każdym meczu mógłby korzystać jedynie z 12. Zmiany w obrębie całej czternastki mogłyby być przeprowadzane tylko na kolejne mecze, czyli dwóch odpoczywających w jednym spotkaniu miałoby szansę wystąpić w kolejnym, itd.
Ćwierćfinał igrzysk znowu koszmarem polskich siatkarzy? Nikola Grbić już przestrzega
To oczywiście lepsze rozwiązanie niż do tej pory, ale rzecz jasna nie optymalne dla selekcjonerów. W każdym razie, gdyby do tego doszło, Nikola Grbić i 11 jego kolegów z innych reprezentacji na IO w Paryżu 2024 mogłoby mieć większe pole do roszad personalnych w trakcie turnieju. Jak przyznawał wielokrotnie Serb, wybór składu na igrzyska to jedna z największych traum, jakie go czekają w tej pracy i nie znosi tego momentu. Oby ewentualna decyzja MKOl i FIVB nieco Grbiciowi ulżyła z nominacjami olimpijskimi.