– Rozwiązanie ze Stephanem Antigą wydaje się szalone, ale może w tym szaleństwie jest metoda? – zastanawia się Grzegorz Wagner (48 l.), syn słynnego „Kata” Huberta Jerzego Wagnera, były rozgrywający reprezentacji Polski, a obecnie działacz PZPS.
Przeczytaj również: RAJDY. Robert Kubica mistrzem świata WRC 2!
– Co musi zmienić nowy selekcjoner, by przyszły wyniki?
– Na pewno musimy grać szybszą, bardziej urozmaiconą i kombinacyjną siatkówkę. Nie możemy opierać wszystkiego na jednym Kurku, wszyscy mają uczestniczyć w akcji, kontrataku, środkowi też są ważni. I ważne, by zawodnicy mieli ten sam cel i kierunek, bo grać przecież potrafią.
– W kadrze Anastasiego nie brakowało największych gwiazd?
– Drużyna nie jest najlepsza wówczas, kiedy grają w niej najlepsi. Gra wtedy dobrze, gdy jest prawdziwą drużyną. Nawet najlepsi siatkarze nie gwarantują zespołowości.
– Pański ojciec przejmował kadrę w podobnych okolicznościach co Antiga, zostając trenerem bez doświadczenia, prosto z parkietu...
– To było dawno, czasy się zmieniły, tata był trochę młodszy niż Francuz. Ale jeśli miałoby się podobnie skończyć, byłoby świetnie.