– Bardzo się tym „jaram”, super, że się nam to udało i oby to był początek czegoś nowego w przyszłości – powiedziała kapitan zespołu Joanna Wołosz. – Starałam się nie kalkulować przed turniejem, nie myśleć o tym, czy możemy się znaleźć tak daleko. Chciałam zobaczyć jak to będzie wyglądać z meczu na mecz. Nie chciałam sobie wkładać nic do głowy, chociaż wierzyłam, że możemy coś odwalić. Ten zespół zasługuje na to. Mam nadzieję, że już odżyłyśmy, a to tylko pięć miesięcy pracy z nowym trenerem. Wierzę, że czeka nas jeszcze coś miłego – przekonuje nasza rozgrywająca.
Wielki sukces Polek. Zagramy w ćwierćfinale pierwszy raz od 60 lat, pokonaliśmy Niemki
Sytuacja w tabeli ułożyła się tak, że Polki już w drugim secie mogły być pewne, że mają awans. Przesądziła o tym wygrana Kanady z Dominikaną w równolegle rozgrywany meczu w drugiej łódzkiej hali. Nikt w polskim zespole nie wiedział jednak, jaka jest sytuacja. Specjalnie nie mówiono o tym zawodniczkom, a i one same nie chciały się zagłębiać w takie niuanse. Nie wiedziały więc też, że jeśli przegrają dwa sety, nie wskoczą na trzecie miejsce w tabeli grupy F i unikną Serbii w ćwierćfinale, trafiając na USA (pokonane przez nas niedawno). Niestety, tie-break z Niemkami sprawił, że w walce o czwórkę we wtorek 11.10 w Gliwicach naszym przeciwnikiem będą obrończynie tytułu z Serbii, z którymi w tym turnieju przegraliśmy już raz gładko 0:3.
– Nie wiedziałam o tych wariantach związanych z wynikiem i zależnym od tego miejscem – przyznała Wołosz. – Nikt nam o tym nie mówił i dobrze, bo ten zespół nie może kalkulować. OK, mamy Serbię, będzie megaciężko. Nie bez przyczyny nie przegrały żadnego meczu w mistrzostwach. A my poszukamy swoich szans i mam nadzieję, że coś jeszcze namieszamy – ma nadzieję kapitan polskiej drużyny.
W ćwierćfinałach w Gliwicach 11 października USA zmierzy się z Turcją, a Polska z Serbią. W holenderskiej części turnieju pary ćwierćfinałowe poznamy w niedzielę 9.10 po ostatnich meczach grupy E. W niej prym nadawały Włochy i Brazylia, a do 1/4 finału wejdą najpewniej także Japonia i Chiny.