- W kadrze czeka nas długa droga, a nowy szkoleniowiec będzie miał trudne zadanie stworzenia kolektywu. Reprezentacji najbardziej brakowało stabilizacji, mam nadzieję, że skończy się personalne tasowanie co dwa lata. Piotr Makowski jest szóstym trenerem, z którym będę współpracować w drużynie narodowej - zauważa Skowrońska, która miała nieco inną wizję obsady trenerskiego stołka.
- Mówiłam oficjalnie, że kadrę powinien prowadzić zagraniczny szkoleniowiec z dużym doświadczeniem i nie zmieniam zdania. Na pewno jednak się dogadamy i pomogę trenerowi Makowskiemu, jak tylko będę mogła - obiecuje.
Atakująca reprezentacji Polski zakończyła po 2 latach przygodę w lidze chińskiej, ale w nowym sezonie znowu będzie grać za granicą. - Wkrótce oficjalnie poinformuję o swoim wyborze. Na razie buzia na kłódkę, nie pisnę ani słowa. Ani jaki kraj, ani nawet jaki kontynent, tak mnie proszono i trzymam się umowy z nowym pracodawcą. Dodam tylko, że stawiam sobie wysokie cele i wybieram ekipę z wysokiej półki - wyjaśnia "Skowronek".
Teraz Brazylia?
Jaki klubowy kierunek obierze liderka kadry? W grę wchodzą drużyny z Turcji, Włoch i Azerbejdżanu albo wyjazd poza Europę. Siatkarka kilka miesięcy temu przyznała się "SE", że ciągnie ją do Ameryki Południowej. Gdyby wybrała tę opcję, niewykluczone, że wzmocniłaby brazylijski zespół Campinas. To o tyle prawdopodobne, że drużynę prowadzi dobry znajomy Polki, Ze Roberto - trener mistrzyń olimpijskich, który współpracował z nią z sukcesami w klubach z Włoch i Turcji.