– Dobrze weszłyśmy w mecz, ale potem stało się coś, co trudno wytłumaczyć – skomentowała spotkanie przyjmująca Biało-Czerwonych Zuzanna Górecka. – Ciężko nam było wrócić do naszej dobrej gry. Musimy się zastanowić, co jest nie tak, porozmawiać ze sobą o tym, gdzie leży problem. Dwie dziewczyny, które odpoczywały zagrały ostatnio bardzo dobre spotkania, więc musiały odpocząć. To nas nie usprawiedliwia, bo jesteśmy młodym zespołem, który powinien wyjść i się bawić siatkówką, czerpać z tego przyjemność i radość, a nie wychodzić tak jak w drugim secie. To nasz główny problem. Wszystko musimy poprawić, a przede wszystkim naszą głowę. Wiemy, że potrafimy grać, tylko ciężko nam to zaprezentować. Może potrzebujemy jeszcze więcej czasu jako młoda drużyna – zastanawia nasza zawodniczka, próbując jednak wskazać to, co zawodzi.
– Oczekujemy od siebie zupełnie czegoś innego, tej radości i zabawy. Młody zespół powinien charakteryzować się walecznością, a u nas tego nie ma – smutno konstatuje nasza młoda siatkarka. Wygląda na to, że zespół musi siąść w swoim gronie i zrobić rachunek sumienia, bo w kolejnych meczach łatwiej nie będzie.