Łukasz Kadziewicz: Dziennikarstwo to łatwizna WYWIAD

2013-06-28 7:00

Podczas meczów Ligi Światowej siatkarzy można go spotkać w nietypowym wcieleniu: nie na boisku, ale tuż obok, z mikrofonem w ręku. Wicemistrz świata z 2006 r. Łukasz Kadziewicz (33 l.) spełnia się w roli telewizyjnego reportera. - Jestem pseudodziennikarzem, ale za to mam wielką radochę - zapewnia w rozmowie z "SE" były reprezentant Polski.

"Super Express": - Trudno być dziennikarzem zajmującym się siatkówką?

Łukasz Kadziewicz: - Trudno to ma górnik przodowy albo pielęgniarka na onkologii. Wy macie najłatwiejszą robotę na świecie. A ja mogę wnieść coś więcej, bo trochę się na siatkówce znam i nie zadaję głupich pytań. Bardzo przyjemne zajęcie: mówię to, o czym co nieco wiem i na głowę deszcz nie pada...

- Koledzy z kadry byli zaskoczeni, gdy podchodziłeś porozmawiać z mikrofonem i kamerą?

- Na początku jakieś tam uśmieszki się pojawiły, ale szybko się przyzwyczaili. Dla mnie to radocha, chociaż popełniam masę błędów, mam złą dykcję i nie potrafię powiedzieć poprawnie jednego zdania. Kiedy oglądamy niezmontowany materiał, jest kupa śmiechu, ale jednocześnie słyszę od fachowców konstruktywną krytykę i to mi bardzo pomaga.

- Wiążesz przyszłość z mediami?

- W tej chwili to przerywnik wakacyjny w czasie szukania klubu. Nigdy jednak nie ukrywałem, że chcę zostać przy siatkówce, bo to całe moje życie. Nie widzę się na przykład w roli sprzedawcy samochodów. A bycie pseudodziennikarzem sprawia mi wielką frajdę. Poza tym zrobiłem papiery trenerskie, więc w tę stronę też mogę w przyszłości pójść. Ale szkolenie innych to wielka odpowiedzialność, a nie żadne wygłupy.

- Wielu kibiców dziwi się, że Łukasza Kadziewicza nie ma w kadrze.

- Nie ma mnie od czterech lat, bo pewien fragment kariery po prostu się zakończył. Mam 33 lata, jestem w dobrym stanie fizycznym. Nie czuję się słabym siatkarzem, dawałem sobie radę w trudnej lidze rosyjskiej, z różnymi tamtejszymi mamutami pokazałem, że jeszcze coś potrafię. Ale reprezentacja to wielki obowiązek, właściwie przez 365 dni w roku. Do tego trzeba zdrowia i głowy gotowej na wyzwanie. Ja jestem już na innym etapie sportowego życia. W drużynie nie są potrzebni starsi panowie.

- Wcale nie byłbyś najstarszy...

- Na środku siatki byłbym. Mamy tak świetnych młodych środkowych, że rywale mogą nam pozazdrościć. Tylko bym przeszkadzał.

Łukasz Kadziewicz

33 lata, 206 cm wzrostu

Pozycja: środkowy bloku

* Wielokrotny reprezentant Polski, dwukrotny olimpijczyk (2004, 2008), wicemistrz świata z 2006 r. Karierę rozpoczynał w Olsztynie, poza Polską grał w Rosji, we Włoszech, w Katarze i na Białorusi. Ostatnio reprezentował barwy białoruskiego Szachtiora Soligorsk.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze