Polska - Brazylia 1:2 (21:25; 21:25; 25:21)
Polacy rozpoczęli to spotkanie w składzie: Marcin Komenda, Artur Szalpuk, Kamil Semeniuk, Sebastian Adamczyk, Szymon Jakubiszak, Kewin Sasak i Mateusz Czunkiewicz.
Pierwsze akcje zapowiadały prawdziwą wojnę na parkiecie. Znakomicie wszedł w to spotkanie Kewin Sasak, który w pierwszych dwóch akcjach zanotował dwie skuteczne kiwki. Po przeciwnej stronie fenomenalnie odpowiadał na te akcje Darlan, który bez żadnego problemu wbijał się w parkiet po stronie “biało-czerwonych”. Ekipa pod wodzą Bernardo Rezende bardzo skutecznie spisywała się w kontratakach, co pozwoliło im na wyprowadzenie kilkupunktowej przewagi. Gra Polaków wyglądała coraz lepiej, a wszystko dzięki znakomitej dyspozycji Artura Szalpuka. Końcówka pierwszej partii był niezwykle emocjonująca, ponieważ “biało-czerwoni” z powodzeniem dogonili rywali. Niestety ostatnie akcje należały do Brazylii i to oni wygrali pierwszą partię 25:21.
Świetna mecz Brazylijczyków
Drugi set rozpoczął się analogicznie do poprzedniej odsłony. Brazylijczycy szybko wypracowali przewagę nad polskimi siatkarzami, dzięki znakomitej skuteczności w ofensywie oraz defensywie. Polacy mieli ogromny problem z zatrzymaniem Darlana, który robił co chciał na prawej stronie. "Canarinhos" świetnie czytali grę podopiecznych Nikoli Grbicia, co przełożyło się na końcowy wynik w drugiej partii 21:25.
Polska - Brazylia. Wynik na żywo
Początek trzeciej partii mógł wlać nadzieje w serca kibiców reprezentacji Polski. Tym razem to biało-czerwoni lepiej rozpoczęli seta, niestety przewaga szybko została zniwelowana przez Brazylijczyków. Niemoc siatkarzy Grbicia trwała, a rywale grali, jak w transie, ciężko było zaskoczyć dobrze spisujących się "Canarinhos". W pewnym momencie serbski trener postanowił postawić wszystko na jedną kartę i wpuścić na pozycję atakującego Aleksandra Śliwkę, który zastąpił Sasaka. Ta zmiana okazała się kluczowa w perspektywie dalszego rozwoju trzeciej partii, w której Polacy znakomicie zaprezentowali się w samej końcówce i wygrali tego seta 25:21.
