Muzaj wyszedł oczywiście w pierwszej szóstce, ale po drugiej stronie parkietu nie było Bartosza Bednorza – nowej gwiazdy Zenitu. Nasz przyjmujący narzeka na lekki uraz i podobnie jak dwaj koledzy z zespołu, Maksim Michałjow i Andriej Surmaczewski, nie brał udziału w spotkaniu. Nie mieliśmy więc okazji, by obejrzeć polski pojedynek pod rosyjską siatką. Muzaj jednak i tak bardzo mocno zaznaczył obecność na boisku. Najskuteczniejszy siatkarz poprzedniego sezonu Superligi pokazał moc.
Siatkarki wyszły na boisko w... szpilkach! Wyglądają szałowo, ale mają w tym wielki cel
Mimo że nie zaczął zbyt dobrze i popełnił w pierwszych minutach kilka błędów – Ural przegrywał nawet 2:8 na początku I seta – to jednak tę partię goście wygrali do 27. Potem drużyny wymieniły się wygranymi i było 2:1 dla siatkarzy z Ufy. W emocjonującej końcówce czwartej odsłony na zagrywce stał Muzaj i poza silnym serwisem dodał kluczowy blok w ostatniej akcji – na samym Earvnie N'Gapethcie, francuskim liderze Zenitu. To był punkt na wagę wygranej 31:29 w 4. secie i 3:1 w całym spotkaniu.
Taylor Sander miał podbić PlusLigę, ale wciąż wraca do zdrowia. Wiemy kiedy może zagrać
Polski atakujący Uralu zakończył grę z dorobkiem 22 pkt. Miał 3 asy, 2 bloki i 46 procent skuteczności z gry (17/37). Po pięciu meczach grupowych Pucharu Rosji Muzaj i spółka mają na koncie cztery wygrane.