Hiszpanie nie stawili wielkiego oporu, chociaż kilka zagrań znamionowało niezłą klasę i umiejętność dobrego ustawienia taktycznego drużyny. – Mimo to wszystko wyglądało tak jak sobie założyliśmy. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, cieszymy się, że jesteśmy w następnej fazie. Gramy bardzo dobra siatkówkę, oby było tak do końca, że rywale nie zdobywają w secie więcej niż 19 pkt, ale to chyba nie będzie możliwe – skomentował Artur Szalpuk, który zauważył też specyficzny polski doping na trybunach. – Było trochę jak w Iranie, tyle tych trąbek...
Szalpuk ocenił spotkanie z Hiszpanami i skomentował t, co Biało-Czerwonych czeka w poniedziałek.
– Jesteśmy w dobrym rytmie, pierwszy raz jakaś drużyna nam się trochę przeciwstawiła, graliśmy na początku na lekkim ręcznym, ale szybko wróciliśmy do swojej gry i do tego, by się rozpędzić i żeby pewnie wygrać. To było pewne zwycięstwo, ale widać było, przynajmniej w pierwszym secie, że Hiszpania to ułożony zespół. Potrafił walczyć, ale na nas to nie starczyło – dodał nasz przyjmujący i nawiązał też do atomowych zagrywek Wilfredo Leona. – Wcale mi nie żal przyjmujących z Hiszpanii, że musieli sobie z nimi radzić. Niech próbują, chociaż wiem, że to nie jest łatwe. Teraz gramy z Niemcami, dobrą drużyną, która zaczęła turniej źle. W 1/8 finału z Holandią wróciła do swojego poziomu, spodziewam się najtrudniejszego meczu w tym turnieju jak do tej pory.