Memoriał Wagnera: Polska oblała pierwszy sprawdzian. Przegrała z Bułgarią 2:3

2016-05-18 11:23

Mecz Polska - Bułgaria był dla naszej reprezentacji pierwszym sprawdzianem przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Na początek Memoriału Huberta Wagnera biało-czerwoni musieli uznać wyższość rywali. Zespół Stephane'a Antigi grał bardzo nierówno i przegrał po pięciosetowym pojedynku.

Początek meczu Polska - Bułgaria na Memoriale Huberta Wagnera należała do biało-czerwonych. Nasi reprezentanci nie wygrali z wtorkowym rywalem od sześciu spotkań i widać było, że choć to tylko rywalizacja towarzyska, to zrobią wszystko, by pokonać przeciwników. Szybko jednak swój rytm odnaleźli Bułgarzy i wyszli na minimalne prowadzenie. Pod koniec seta za sprawą Sokołowa i Skrimowa powiększyli minimalną przewagę i zasłużenie wygrali premierową partię w krakowskiej Tauron Arenie.

Na drugi set podopieczni Stephane'a Antigi wyszli mocno podrażnieni. Już po kilku piłkach prowadzili czterema punktami. Z biegiem czasu ich przewaga jeszcze wzrastała. Na drugiej przerwie technicznej nasi siatkarze prowadzili 16:10, a świetnie funkcjonowało każde ogniwo zespołu. Do tego dużo darmowych punktów dostarczyli nam rywale i biało-czerwoni prowadzili dość wysoko. W końcówce sprawy zaczęły się im jednak wymykać z rąk i na tablicy wyników widniał rezultat 21:19. Ostatecznie po mocniejszej końcówce Polacy obronili przewagę i wygrali 25:21, doprowadzając do remisu.

Kolejna partia wyrównana była tylko do stanu 5:5. Później to co działo się w Krakowie przypominało koszmar dla polskich siatkarzy i ich kibiców. Przeciwnicy zdobyli pięć punktów z rzędu i spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia. Bez problemu dowieźli prowadzenie do samego końca trzeciej partii i wygrali ją 25:21. Biało-czerwoni musieli mocno ze sobą porozmawiać, żeby nie rozpocząć Memoriału Huberta Wagnera od porażki.

Polacy prawdopodobnie na szybko wymienili uwagi, ponieważ już na początku czwartej partii wypracowali sobie przewagę kilku punktów. Partia ta do złudzenia przypominała drugą. W pewnym momencie biało-czerwoni kompletnie stanęli i dali dojść się Bułgarom. Fani siatkówki w stolicy Małopolski obejrzeli emocjonującą końcówkę ze szczęśliwym zakończeniem dla zespołu Stephane'a Antigi, który wygrał 26:24.

Decydująca partia zaczęła się lepiej dla naszej drużyny narodowej. Jednak znowu po świetnym początku nastąpiło załamanie i po kilku minutach to goście prowadzili 8:6 i zmierzali do wygrania całego spotkania. Przy stanie 11:9 dla Bułgarii o czas poprosił selekcjoner biało-czerwonych. Przerwa na żądanie nie przyniosła zamierzonego efekty, ponieważ rywale jeszcze powiększyli przewagę. Ostatecznie Nikołaj Penczew i spółka wygrali w tie-breaku 15:12.

Polska - Bułgaria 2:3 (21:25, 25:21, 21:25, 26:24, 12:15)

Polska: Łomacz, Drzyzga, Kurek, Konarski, Bieniek, Kłos, Możdżonek, Nowakowski, Buszek, Kubiak, Mika, Szalpuk, Zatorki (libero), Gacek (libero)

Bułgaria: Agontsew, Seganow, Sokołow, Bajrew, Gradinarow, N. Penczew, Skrimow, Ananiew, R. Penczew, Marinkow, Josifow, Todorow, Grozdanow, Gocew, Iwanow (libero), Bożiłow (libero)

Najnowsze