Nasz 21-letni środkowy rok temu podczas MŚ juniorów w Czechach był podstawowym zawodnikiem drużyny, która wywalczyła złoto, a po drodze pokonała m.in. Iran. Po tamtym meczu doszło do zawieruchy pod siatką, o mało nie skończyło się rękoczynami...
– To było dziesięć razy mocniejsze niż sytuacje, jakie miały miejsce w seniorskiej drużynie – nie ukrywa Kochanowski. – To długa historia. I juniorzy, i seniorzy mają z Iranem na pieńku, tak to pewnie będzie wyglądać dalej. Jak trzeba będzie stanąć za swoją drużyną, oczywiście to zrobię, ale generalnie nie jestem graczem, który szuka okazji, żeby się pokłócić.
Najważniejszy będzie jednak aspekt sportowy, bo bój toczy się o pierwsze miejsce w grupie D. – Nastawiamy się na bardzo ciężką walkę, wiemy, że Iran jest przeciwnikiem dużo bardziej wymagającym niż poprzednie drużyny, z którymi wygraliśmy na mundialu. To będzie dla nas pierwszy prawdziwy sprawdzian na mundialu – przyznaje Kochanowski.