Szef siatkarskiej centrali przyznaje, że w związku leżała poważna kandydatura mistrza olimpijskiego, byłego opiekuna męskiej i żeńskiej kadry USA Hugh McCutcheona, ale nie brano jej pod uwagę. - To nie tak, że nas na niego nie stać, po prostu od razu zdecydowaliśmy się na polskiego trenera, który lepiej zna realia - wyjaśnia Przedpełski.
Pytany przez "SE" o największe wyzwanie w nowej pracy, Makowski odparł, że nie ma zamiaru rozpamiętywać zaszłości i złych emocji, które często towarzyszyły powołaniom lub dzieliły kadrowiczki.
- Zaczynamy z czystą kartą. Nie musimy się w kadrze kochać, ale szanować się trzeba. Niczego nikomu nie będę narzucał, nie będę zmuszał do gry w reprezentacji, bo z niewolnika pracownika nie zrobię - tłumaczy Makowski. - Nie wiem, czy trzeba znacząco zmieniać styl gry zespołu, bo w ostatnim czasie reprezentacja rozegrała wiele bardzo dobrych meczów. Zabrakło kropki nad "i".
Asystentem Makowskiego, który nie będzie łączył nowej funkcji z pracą w Delekcie, zostanie Maciej Kosmol (31 l.), dotychczasowy statystyk w kadrze pań, a ostatnio trener kobiecej drużyny Budowlanych Łódź. Drużyna narodowa zbierze się po raz pierwszy na początku czerwca.