Rzeszowianie zakończyli rundę zasadniczą w imponującym stylu, rozbijając obrońcę tytułu Zaksę Kędzierzyn 3:0.
- Komentowałem ten mecz i byłem pod wielkim wrażeniem rzeszowian - mówi "Super Expressowi" Ireneusz Mazur (60 l.), były selekcjoner kadry Polski. - Wiem, że Zaksa mogła już nie mieć wielkiej motywacji, ale Resovia pokazała znane walory. Do tej pory w sezonie rzadko można było je oglądać.
W ekipie z Podkarpacia ostatnio szczególnie imponuje właśnie Schoeps, który gra pierwszy sezon po poważnej kontuzji barku i przez dłuższy czas miał problem z powrotem do formy. Kiedy ze składu Resovii wypadł z urazem kanadyjski bombardier Gavin Schmitt, Niemiec wskoczył na wyższy poziom.
- Atak był wcześniej problemem Resovii, nie imponowała też defensywa. Teraz wreszcie Schoeps daje drużynie to, co powinien. Zapełnił lukę po Schmitcie, ustabilizował grę - analizuje Mazur. - Resovia i Skra prezentują zbliżony potencjał, choć więcej szans daję rzeszowianom. Obie drużyny mają gwiazdy mogące przesądzić o wyniku. W tak krótkiej rywalizacji jak dwumecz play-off dyspozycja liderów może być kluczowa.