Oba zespoły spotkały się w finale po raz drugi z rzędu. W poprzednim sezonie ekipa Wołosz wygrała rywalizację w czterech meczach (3-1). W tegorocznej batalii o złoto Imoco musiało się mocniej napracować, by sięgnąć po kolejne mistrzostwo. Vero Volley w finałowej rywalizacji prowadziło już 2-1, ale nie wykorzystało atutu swojego boiska. Obrończynie tytułu w sobotę pewnie wygrały w Mediolanie 3:0 i na piąty mecz wróciły do własnej hali. Decydujące starcie też nie układało się po myśli Imoco, które w drugiej partii przegrywało już 11:17 i 17:21, ale rzutem na taśmę doprowadziło do remisu, by ostatecznie wygrać seta na przewagi (26:24). W kolejnych dwóch odsłonach gospodynie były już wyraźnie lepsze.
Polscy kibice siatkówki mają powód do dumy. Joanna Wołosz mistrzynią Włoch
Wołosz rozegrała całe spotkanie, a najwięcej punktów dla Imoco zdobyła Isabelle Haak 25; dla gości - Jordan Thompson - 32. Stysiak pojawiła się na parkiecie w drugim i czwartym secie. Imoco po raz szósty sięgnęło po mistrzostwo Włoch, pięciokrotnie z Wołosz w składzie. W zakończonym sezonie drużyna prowadzona przez Daniele Santarelliego wywalczyła także krajowy puchar oraz superpuchar. Zespół Stysiak nigdy jeszcze nie zdobył tytułu, po raz drugi w historii został wicemistrzem Włoch.
Jedyną rysą na kolejnym znakomitym sezonie drużyny Wołosz jest porażka w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń z Fenerbahce. Już 20 maja w Turynie odbędzie się finał tych rozgrywek pomiędzy Vakifbankiem a Eczacibasi Stambuł. Mecz ten rozpocznie się o 17:30 i dla większości polskich kibiców będzie przystawką przed wieczornym finałem Ligi Mistrzów. W nim o triumf zagrają ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. W poniższej galerii poznasz najseksowniejszą siatkarkę świata, Key Alves:
Listen on Spreaker.