COVID-19 należy do grona chorób bardzo nieprzewidywalnych. Ile bowiem osób, tyle relacji na temat przechodzenia tego zakażenia. Jedni znoszą wszystko całkowicie bezobjawowo, inni czują się słabo, jeszcze inni - po prostu fatalnie. O symptomach koronawirusa opowiedział w rozmowie z portalem "Sportowe Fakty" Marcin Komenda, siatkarz Stali Nysa, który musiał zmagać się z problemem walki z zarazą. I - jak się okazuje - spotkał na swej drodze bardzo niestandardowe objawy.
- Nie miałem gorączki, ale byłem mocno osłabiony, a to mi się rzadko zdarza, nawet po mocnych treningach. W trakcie choroby miałem bóle mięśni, gardła i głowy. Zacząłem nawet gorzej widzieć. Miałem też osłabione poczucie węchu - stwierdził Marcin Komenda w rozmowie z portalem "Sportowe Fakty" zwracając uwagę na problem ze wzrokiem, o czym raczej się nie mówi dyskutując o symptomach zakażenia COVID-19.
Siatkarz dodał także: - To, co się rzuca w oczy, to bardzo wysokie, skaczące tętno. Powoduje to, że człowiek bardzo szybko się męczy, łapie zadyszkę. Każdy to przechodził, więc troszkę mnie to uspokoiło.