Polskie siatkarki przegrały 0:3 z mistrzyniami świata - VIDEO

2010-11-07 12:14

Nie udało się kontynuować zwycięskiej passy w mundialu. Polskie siatkarki tylko w jednym secie powalczyły wczoraj z obrończyniami mistrzowskiego tytułu, Rosjankami. „Sborna” pokonała nas 3:0, co jest niemal równoznaczne z pozbawieniem Polek szans na medal. Niemal, bo matematycznie te nadzieje wciąż pozostały, pod warunkiem odniesienia dwóch zwycięstw nad Chinami we wtorek i Turcją w środę.

- Martwmy się tylko o siebie, walczmy do końca, bo wariantów porobiło się bardzo dużo – komentuje trener Jerzy Matlak (65 l.), który nie miał wielkich pretensji do podopiecznych.

- Rosja zagrała z wielkim charakterem, a z tym bywało w tym zespole rozmaicie – komentował porażkę swojej drużyny.

- W pierwszych dwóch setach moje zawodniczki były chyba przestraszone rywalkami – dodał szkoleniowiec.

Przeczytaj koniecznie: MŚ siatkarek. Polki dostały magiczne opaski


W niedzielę Matak postanowił nie zmieniać zwycięskiego składu z meczu z Koreą, czyli wystawił szóstkę z Małgorzatą Glinką-Mogentale w ataku. Niestety, szybko okazało się, że Rosjanki są po prostu za wysokie i za sprawne pod siatką, niszczą nas blokiem i trzeba było dokonywać zmian. Trener wrócił więc do klasycznego ustawienia z Glinką na przyjęciu i wysoką Joanną Kaczor (26 l.) w ataku. „Maggie” nie bardzo radziła sobie z odbiorem zagrywki, a to była woda na młyn rywalek, które spokojnie ustawiały ścianę, przez którą nasze nie mogły się przebić (aż 16 bloków Rosji w meczu).

Przegrywaliśmy już 0:2. Kiedy Polki, prowadzone przez niezniszczalną Glinkę i Annę Werblińską (26 l.),  doszły do siebie i powalczyły w trzeciej partii, było za późno. Tym bardziej że wygrywając 22:18 dały się dogonić. Potem miały jeszcze 5 piłek setowych, ale to Rosjanki były górą, gdy wykorzystały czwartego meczbola.

Patrz też: MŚ siatkarek. Co je w Japonii Ola Jagieło i jakie ma w planie zakupy – WIDEO


- Pierwsze dwa sety były tragiczne, umiejętności pokazałyśmy dopiero w ostatnim – podsumowała rozgrywająca reprezentacji Polski Milena Sadurek. - Chyba sama nazwa „Rosja” nas przeraziła – dodała Glinka.

W poniedziałek dzień przerwy w turnieju. We wtorek o 7.45 polskiego czasu walczymy z Chinkami, a w środę o tej samej porze z Turczynkami.



MŚ siatkarek, II runda
Polska – Rosja 0:3 (17:25, 21:25, 31:33)


Marek Żochowski, Tokio

 

Najnowsze