Reprezentacja Polski w fazie zasadniczej Ligi Narodów zaprezentowała się solidnie i tylko w dwóch spotkaniach musiała uznać wyższość rywali. Dla Nikoli Grbicia, który od początku roku jest selekcjonerem biało-czerwonych, był to dobry moment, żeby przetestować pewne rozwiązania i kilku nowych zawodników nie mających wcześniej szans na grę w reprezentacji.
Grbić wybrał! Znamy czternastkę siatkarzy na finały Ligi Narodów
Grbić o wyborze składu. Miał wielki problem
Sprawdzanie nowych twarzy miało miejsce przede wszystkim w pierwszym turnieju w Kanadzie. Później Grbić powoływał już zawodników, którzy mają ogromne doświadczenie w kadrze. Nie było raczej tajemnicą, że jeśli biało-czerwoni awansują do turnieju finałowego, Serb zdecyduje się na powołanie właśnie znanych nazwisk.
Wymowny komentarz Anny Kiełbasińskiej po aferze na MŚ! Wyłożyła kawę na ławę
I tak też się stało. Do Bolonii pojadą: Marcin Janusz, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek, Karol Butryn, Tomasz Fornal, Bartosz Bednorz, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Jakub Popiwczak oraz Paweł Zatorski. Grbić w rozmowie z TVP Sport nie ukrywał, że był to trudny wybór.
Grbić rozbrajająco szczery. Tak powiedział o powołaniach
Selekcjoner został zapytany, czy do Bolonii zabiera najmocniejszy skład. - Nie - powiedział z uśmiechem. - Ale z drugiej strony tak. Niezależnie od tego, który skład bym wybrał – byłby on mocny. Odpowiedź jest więc "i tak, i nie". Bartosz Kwolek, Mateusz Poręba i Jan Firlej zasłużyli na to, by polecieć z nami do Włoch. Myślę, że z nimi bylibyśmy równie mocni. Decyzja była więc trudna - powiedział Grbić.
Grbić został zapytany, dlaczego zdecydował się na Bartosza Bednorza, a nie Kwolka. - Różnice były minimalne. Rozważyłem wszystko – nie tylko kwestię Bolonii, ale również to, co wydarzyło się przed tym turniejem i to, co będzie się działo później. Zastanawiałem się, który z tych graczy dojdzie do formy szybciej po dwóch tygodniach bez treningu - wyjawił selekcjoner.