Davide i Nicoletta są dumnymi rodzicami ośmiomiesięcznej córeczki Noemi. Po dwóch nieudanych ciążach, para w końcu przywitała na świecie swojego wyczekiwane dziecko. Oboje są katolikami, dlatego najbliższe święta chcieliby spędzić razem. Na przeszkodzie stają im władze włoskiej ligi siatkówki, które zarządziły mecz w Boże Narodzenie. Zawodnik zwrócił się do włodarzy z prośbą o przesunięcie terminu. Odpowiedź była prosta. Mecz zostanie przełożony na 24 grudnia tylko jeśli papież Franciszek o to poprosi. 32- latek na początku się wahał. Decyzję podjął jednak w trakcie mszy świętej i postanowił spróbbować. Na łamach prasy "Avvenire" wystosował otwarty list do głowy kościoła.
- Mam na imię Davide, mam 32 lata i jestem mężem Nicoletty. Mamy piękną córeczkę o imieniu Noemi, która ma prawie osiem miesięcy, i dwoje dzieci, które trafiły do nieba, zanim się narodziły. Dla nas to dziecko jest wspaniałym darem, a także przejawem Miłosierdzia Bożego - zaczyna swój list siatkarz. Emocjonalny wpis bardzo szybko rozpowszechniły włoskie media. Jest więc nadzieja, że trafi do adresata. - Proszę papieża Franciszka o pomoc. Oni chcą nam ukraść święta Bożego Narodzenia! Chcę być dobrym ojcem dla mojej córeczki. Te święta będą naszymi pierwszymi - dodaje Saitta. Jak na razie Watykan w żaden sposób nie odniósł się prośby siatkarza.
Polecany artykuł: