Lavarini od początku pracy z reprezentacją Polski nie ma lekko. Liga Narodów miała być pierwszym i najpoważniejszym sprawdzianem jego drużyny, która dopiero się tworzyła. Niestety, z każdym meczem wyglądała coraz gorzej. Biało-Czerwone rozpoczęły LN od 3 zwycięstw [z Kanadą, Koreą Południową i Niemkami - przyp. red.] i porażki z Brazylią, ale w kolejnych ośmiu spotkaniach poniosły aż siedem porażek. Pokonały jeszcze wyłącznie zdziesiątkowany zespół Tajlandii. Przełożyło się to na 13. miejsce w końcowej tabeli - najgorsze w historii występów Polek w tej imprezie. Włoski trener nie zaliczył więc wymarzonego startu, ale wpływ miały na to m.in. problemy kadrowe. Początkowo Lavarini powołał do składu Malwinę Smarzek i Magdalenę Stysiak, lecz obydwie gwiazdy nie zagrały w LN. Stysiak doznała kontuzji tuż przed startem turnieju, z kolei Smarzek zrezygnowała z powołania, żeby zregenerować się po sezonie. Chciała wrócić do kadry przed MŚ, jednak selekcjoner wybrał inaczej.
Lavarini przerwał milczenie ws. Smarzek. Selekcjoner nie zostawił złudzeń
Trener polskich siatkarek postawił w ataku na Stysiak i Monikę Gałkowską (z domu Bociek). W jego szerokim składzie znalazło się tylko 15 zawodniczek i to one mają stanowić o sile reprezentacji podczas mistrzostw świata. Te rozpoczną się już 23 września, ale brak powołania dla Smarzek rozpętał prawdziwą burzę. Kibice byli w prawdziwym szoku, zwłaszcza że siatkarka już w maju deklarowała, że będzie do dyspozycji selekcjonera po Lidze Narodów. Lavarini zaskoczył wszystkich, jednak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wyjaśnił swoją decyzję.
Ukochana Bartosza Bednorza skradła serca kibiców!
- Dyspozycyjność, motywacja i zdrowie były ważne. Chcę też podkreślić, że jesteśmy drużyną, więc trzeba brać pod uwagę, co każda z zawodniczek może wnieść do zespołu i w jaki sposób mu pomóc. Drużyna nie zależy od jednej zawodniczki, ale od tego, jak one wszystkie są ze sobą zgrane, jak się rozwijają. Jeśli kogoś zabrakło w tej piętnastce, nie oznacza, że postawiłem na nim krzyżyk i nie może wrócić w przyszłości - stwierdził 43-latek. Odniósł się też do kontrowersji, jakie w ostatnim czasie wzbudzała Smarzek.
- O prywatne sprawy Malwiny trzeba pytać ją samą, bo ja nigdy nie ingeruję w życie zawodniczek poza boiskiem. Dla mnie ważne jest to, co mamy do zrobienia w reprezentacji i kto może pomóc drużynie, a nie chcę bez końca wyjaśniać moich wyborów - dodał Lavarini. Mistrzostwa świata w Polsce i Holandii rozpoczną się 23 września i potrwają do 15 października.