Losy Vitala Heynena żywo interesują wszystkich sympatyków polskiej siatkówki. Praca klubowa pracą klubową bowiem, a przecież Belg prowadzi także i reprezentację "Biało-czerwonych". I stoi przed istotnym zadaniem poprowadzenia jej do sukcesu na najważniejszej sportowej imprezie - igrzyskach olimpijskich. Czy to się uda? To okaże się już w sierpniu, ale pewne jest, że póki co trener będzie się mógł skupić właśnie tylko i wyłącznie na pracy z kadrą. Został bowiem zwolniony ze swojego dotychczasowego klubu, Perugii.
Vital Heynen dla „SE” o utracie pracy w Perugii: Wiedziałem, że mnie zwolnią [WYWIAD]
Wcześniej zespół Heynena odpadł z Ligi Mistrzów, a w pierwszych starciu finałowym krajowych rozgrywek musiał uznać wyższość Cucine Lube Civitanova. W rozmowie z "TVP Sport" zwolnienie Belga uargumentował szef Perugii, Gino Sirci. - Heynen dał nam bardzo wiele na początku, ale na końcu nie wiem co się z nim stało. Gra i boisko pokazywały to, co działo się wewnątrz zespołu. Odpowiedź na wybory szkoleniowca płynęła właśnie stamtąd. Jeśli coś nie szło po naszej myśli, zmiana była konieczna - wyznał Włoch.
I dodał: - Mieliśmy problemy także z teoretycznie słabszymi rywalami, jak Milan czy Monza.
Czas pokaże, czy podjęta decyzja wyjdzie na dobre zespołowi Perugii. Sam Vital Heynen może się natomiast już skupić na myśleniu o misji, którą podczas najbliższych wakacji będzie miał do wykonania z reprezentacją Polski. "Biało-czerwoni" polecą na igrzyska olimpijskie w Tokio żądni przywiezienia medalu!