W hali w Maaseik trzy tysiące widzów zaniemówiło, gdy Słoweniec Mitja Gasparini zaatakował przy stanie 16:15 w złotym secie, a po bloku piłka wyleciała w aut. To oznaczało, że jastrzębianie dokonali historycznego wyczynu - po raz pierwszy w dziejach klubu zagrają o najważniejsze trofeum w Europie.
Siatkarze z Jastrzębia w dwóch pierwszych partiach niemal nie istnieli, dopiero w trzeciej nawiązali walkę. Przegrali jednak i decydował złoty set. Wtedy pokazali klasę i zachowali nerwy do końca, a Belgom coraz bardziej trzęsły się ręce. Kluczowe bloki wykonali Lukas Divis i Bartosz Gawryszewski, a najważniejsze ataki kończył Gasparini.
Przeczytaj koniecznie: Jastrzębski Węgiel poległ w starciu z Niemcami
Tegoroczny turniej Final Four odbędzie się 26 i 27 marca we włoskim Bolzano. Gospodarzem jest Trentino Betclic, a oprócz jastrzębian do imprezy zakwalifikują się zwycięzcy rywalizacji Skra Bełchatów - Zenit Kazań (mecz rewanżowy dzisiaj o godz. 16 w Kazaniu) oraz Dynamo Moskwa - Cuneo.