Niezwykle obiecujący libero, występujący ostatnio w Cuprum Gorzów, ale będący wychowankiem Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla, dopiero na początku lipca będzie obchodził 20. urodziny. Podczas niedawnego turnieju towarzyskiego Silesia Cup w Katowicach i Gliwicach po raz pierwszy pojawił się w składzie Biało-Czerwonych i wychodził na parkiet w koszulce reprezentacyjnej. Trener Nikola Grbić po turnieju mówił „Super Expressowi”, że Granieczny, obok środkowego Kuby Nowaka, zrobił na nim największe wrażenie.
Nikola Grbić wskazuje największych wygranych młodej kadry i zabiera głos w aferze dopingowej
Mogę powiedzieć o tych, którzy wywarli świetne albo chociaż dobre wrażenie. Myślę o takich graczach jak Maks Granieczny i Kuba Nowak. Nie chcę przez to powiedzieć, że inni nie byli tak dobrzy jak oni, ale oni wszyscy są naprawdę młodzi i po raz pierwszy znaleźli się w takim otoczeniu. Uważam, że to, co pomogło im zagrać na wysokim poziomie, to doświadczenie, jakie zdobyli w klubie. Bo oni grali cały sezon. To zupełnie co innego, jeśli tylko trenujesz z najsilniejszymi chłopakami, nawet jeśli to jest Jastrzębie czy Zawiercie, ale jeśli nie grasz, wtedy nie masz absolutnie doświadczenia z siatkówki na wysokim poziomie – komentował Nikola Grbić występy swoich najmłodszych podopiecznych.
Grbić sprawdza młodych siatkarzy
Teraz w chińskim Xi'an Granieczny i jego koledzy dostaną okazję pokazania się na międzynarodowej arenie w zawodach o stawkę. Polacy zaczynają od meczu Holendrami, potem zmierzą się z Japonią, Turcją i Serbią. Jak zwykle w pierwszym turnieju LN w sezonie, Grbić sięga po mniej ogranych siatkarzy i próbuje różnych wariantów, przyglądając się tym, którzy mogą aspirować do gry w imprezach mistrzowskich. W tym roku liczba debiutantów w drużynie narodowej jest większa niż kiedykolwiek, serbski szkoleniowiec ma kogo obserwować i testować, a turniej w Chinach to idealna okazja.
Lavarini zaskoczony tym, co zrobiły siatkarki w Chinach. W nagrodę dostaną... dzień wolnego
Maksymilian Granieczny świetnie odnalazł się w pierwszych meczach w kadrze na turnieju towarzyskim i nie nie wskazuje, by w Lidze Narodów miał mieć większe problemy. Jak sam zawodnik patrzy na swoją szansę w reprezentacji? Po pierwszych treningach w Chinach zabrał głos.
Na pewno robi wrażenie ogromna sala, więc fajnie, że mieliśmy możliwość zagrać w turnieju, czy w Spodku, czy w Gliwicach, bo myślę, że tutaj obiekt jest podobny rozmiarem do tego w Gliwicach. No i na pewno znakomicie jest przeżywać to od środka, to zupełnie inny parkiet, inne wrażenia, inaczej to wszystko wygląda. No i świetnie móc tutaj być, bo wcześniej to wszystko tylko oglądało się w telewizji – przyznaje Granieczny.
Jednak po nim wcale nie widać było onieśmielenia debiutem przed kilkunastu dniami.
– U mnie jest tak, że każdy mecz wiąże się z dodatkowymi emocjami, wiadomo, że stres się pojawia, ale nie uważam, żeby to było coś złego. Myślę, że to jest normalne i do każdego meczu staram się podejść tak samo, czy to sparing, mecz ligowy, czy mecz kadrowy i po prostu robić swoje. To generalnie pomaga, by niezależnie od stawki spotkania po prostu tak samo się do niego przygotować i robić swoje – dodaje Maks, który może ma wszelkie papiery na to, by w przyszłości odgrywać kluczową rolę na pozycji libero w kadrze siatkarzy.
– Ogromnie się cieszę, że mogę tu być i że jestem w miejscu, gdzie jestem, z ludźmi, z którymi tak naprawdę jeszcze parę lat temu tylko marzyłem, żeby być. Moje marzenia z dziecięcych lat się spełniają i wierzę, że w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach, czy latach dalej to będzie tak szło do przodu, że będę mógł realizować kolejne cele – podsumowuje młody libero.
Liga Narodów siatkarzy. Mecze Polaków w 1. turnieju
- Środa, 11 czerwca o 7.30 – Holandia
- Czwartek, 12 czerwca o 14.30 – Japonia
- Sobota, 14 czerwca o 13.00 – Turcja
- Niedziela, 15 czerwca o 13.00 – Serbia