Kurek po roku spędzonym w tureckim zespole zdecydował się na powrót do ojczyzny. Po mistrzostwach światach we Włoszech i Bułgarii, gdzie Polacy obronili tytuł, stał się gwiazdą światowej siatkówki. Zespołem, któremu udało się go zatrudnić była Stocznia Szczecin. Problemy finansowe klubu, a w konsekwencji wycofanie się z ligi sprawiły, że atakujący musiał szukać nowego pracodawcy.
Kontrakt podpisał z Onico Warszawa. W drużynie ze stolicy Kurek był wiodącą postacią i w głównej mierze to dzięki niemu zespół po raz pierwszy w historii zagrał o złoty medal mistrzostw Polski. W tym reprezentant biało-czerwonych nie mógł pomóc kolegom, bowiem z gry wyłączyła go kontuzja pleców. W Warszawie liczono jednak, że Kurek zagra jeszcze niejeden mecz.
Wydawało się, że negocjacje dotyczące przedłużenia kontraktu są na finiszu. Niespodziewanie Onico ogłosiło, że atakujący nie zostanie w Warszawie. - Negocjacje dotyczące przedłużenia umowy z zawodnikiem trwały od dawna. Jeszcze niedawno wszyscy - zarówno klub, jak i Bartek - byli przekonani, że parafowanie nowego kontraktu jest kwestią czasu. Byliśmy o krok od podpisania umowy, ale z niezależnych przyczyn nie udało nam się jej sfinalizować - powiedział Piotr Gacek, prezes warszawskiego klubu cytowany przez oficjalną stronę Onico.
- Każdy jego pobyt na parkiecie w barwach ONICO dostarczał widzom niesamowitych emocji, co dodatkowo motywowało nas do sięgania po najwyższe cele. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój kariery sportowej Bartka i mamy nadzieję, że nasze drogi jeszcze się skrzyżują - dodał Gacek. Na razie nie wiadomo, gdzie w przyszłym sezonie zagra Kurek. Najwięcej mówi się o ofertach z włoskich klubów.
