Od początku imprezy Semeniuk, kiedy tylko pojawiał się na boisku, nie zawodził. Gra spokojnie i pewnie, nie widać po nim śladu debiutanckiej tremy. Robi swoje bez cienia nerwów – tak samo reagował, gdy w sezonie klubowym prowadził Zaksę do złota Ligi Mistrzów. Czy to oznacza, że trener kadry weźmie „Semena” do Japonii? – Postawa Kamila, totalnego debiutanta, pokazuje, że miejsce w kadrze na Tokio mu się należy. Ma jedną bardzo potrzebną cechę, która nie każdemu jest dana: umie wejść z ławki i zagrać na plus. Nie ma kompleksów, jeśli chodzi o grę przeciwko światowym gwiazdom, co pokazywał wiele razy w Lidze Mistrzów. To także według mnie dało mu plusik w zeszycie Heynena. Na igrzyskach bezcenni są zawodnicy, którzy nie mają układu nerwowego – mówi „Super Expressowi” Sebastian Świderski, prezes Zaksy Kędzierzyn, a w przeszłości wybitny przyjmujący i wieloletni kapitan reprezentacji Polski.
Kamil Semeniuk z buta wszedł do kadry siatkarzy. Nie przestraszył się wielkiej Brazylii. „Czerpię z tego radość” [WIDEO]
Zgryz na dwóch pozycjach
– Nie jest łatwo wybrać z dziewiętnastki, chociaż uważam, że Heynen ma już niemal wszystko poukładane w głowie i cała kwestia rozbija się o jedną, dwie osoby w dwunastce – komentuje Świderski. – Według mnie ma duży zgryz na pozycjach środkowego i atakującego. W tym drugim przypadku nie wyjaśniło się chyba jeszcze, kto miałby pojechać obok Bartka Kurka, Muzaj czy Kaczmarek. Jeśli chodzi o środkowych, to nie wiem jaki jest stan fizyczny Nowakowskiego, który jest oszczędzany. Na igrzyska musi pojechać trzech zdrowych, tak by na najważniejszym meczu ćwierćfinałowym być w stu procentach gotowym. A kto będzie w tej trójce, to również pytanie o plan taktyczny, czy chcemy mieć bardziej ofensywny wariant z Bieńkiem i Kochanowskim, czy bardziej defensywny z doświadczonym w bloku Kłosem.
Bednorz ma najniższe notowania
– Co do przyjmujących, sądzę, że znacząca była zmiana w czasie meczu z USA, kiedy Semeniuk wszedł za Bednorza. Przecież w innych spotkaniach Heynen nie robił zmian, by ratować wynik czy coś poprawić. Nie wiem czy chodzi o zachowanie Bartka, jego nastawienie, ale chyba nie ma chemii między nim a trenerem. Ten sygnał jest wyraźny i wskazuje, że Bednorz ma najniższe notowania wśród przyjmujących – uważa Świderski.
Polscy siatkarze w bańce oglądają mecze Euro 2020
Polacy zagrają jeszcze w Lidze Narodów kolejno z Kanadą, Japonią, Niemcami, Argentyną, Iranem i Francją. Jeśli pozostaną w czołowej czwórce klasyfikacji, czekają ich dodatkowe dwa starcia w strefie medalowej. – W ostatnich dniach Ligi Narodów będzie okazja zagrać jeszcze kilka poważnych spotkań, a to już ostatni moment na grę z silnymi zespołami przed Tokio – zauważa Świderski. – Bo z całym szacunkiem, ale w Memoriale Wagnera w połowie lipca nasi przeciwnicy typu Norwegia powinni z miejsca dostać handicap 10 punktów przewagi, żeby to miało jakiś sens.