Wilfredo Leon szczerze o dumie z bycia Polakiem. Nie ma wątpliwości, o wszystkim powiedział

2022-01-28 18:12

Wilfredo Leon jest postacią, która budzi wielki podziw wśród fanów światowej siatkówki. Siatkarz reprezentacji Polski, który przed laty reprezentował Kubę, powiedział o tym, czy jest zadowolony i dumny z grania dla "Biało-Czerwonych" barw na łamach "WP Sportowe Fakty". Jak sam przyznaje, nie ma wątpliwości co do jakości swojego wyboru.

Wilfredo Leon postanowił powiedzieć o tym, jak czuje się z reprezentowaniem polskich barw narodowych. Mimo że siatkarz wiele lat temu związany był z kadrą Kuby, a w biało-czerwonych barwach możemy go oglądać dopiero od niespełna trzech lat, gracz na łamach "WP. Sportowe Fakty" stwierdził, że jest bardzo dumny z wybrania polskiego obywatelstwa, a gra dla Biało-Czerwonych to dla niego wielki zaszczyt.

Jakub Błaszczykowski szczerze o wyborach nowego trenera reprezentacji Polski. Powiedział o Kuleszy, postawił sprawę jasno

Wilfredo Leon szczerze o wyborze polskich barw. Na Kubie miał bardzo ciężkie życie

Jak sam wspomina Leon, w trakcie, gdy reprezentował Kubę, poznał swoją późniejszą żonę, Małgorzatę, jednak ich relacja była bardzo utrudniona przez kubański rząd, który jeszcze miał tendencje do odbierania mu nagród pieniężnych za reprezentowanie swojego kraju.

- Znałem już wtedy moją obecną żonę, Małgosię. Widzieliśmy się przy okazji meczów, gdy byłem za granicą lub gdy Małgosia przylatywała na Kubę. Ja jednak nie mogłem się do niej wybrać, nawet w wakacje. Na Kubie mój paszport był własnością państwa. Wydawali mi go dopiero przy okazji meczów reprezentacji. Poza zawodami leżał w sejfie.  - opowiada Leon. 

- Dodatkowo nasze prawo zabraniało mi występowania w zagranicznym klubie przy jednoczesnej grze dla reprezentacji Kuby. Odbyłem poważną rozmowę z rodzicami. - Żyłem bez wody i prądu. Oddałem całego siebie i dalej nic się nie zmieniło - wyliczałem. Byłem o krok od operacji barku, kontuzjowany, zły i wyciśnięty jak cytryna. Dochodziły też inny nieprzyjemne sprawy. Na przykład w 2009 roku w Lidze Światowej otrzymałem nagrodę dla najlepszego zagrywającego turnieju i czek na 10 tysięcy dolarów. Mój kraj zostawił mi z tej wygranej trzynaście procent. Nie był to jednorazowy incydent. Trochę się tego nazbierało, ogarnęła mnie bezsilność.  - wspomina siatkarz na łamach "WP. Sportowe Fakty".

Aby zobaczyć, jak wyglądał ślub Wilfredo Leona, przejdź do galerii poniżej.

Wilfredo Leon dumny z bycia Polakiem. O wszystkim powiedział

Siatkarz nie ukrywa, że decyzja o przyjęciu polskiego paszportu była dla niego bardzo dobra i on sam traktuje grę dla biało-czerwonych barw z wielką dumą.

- Wybierając grę dla Polski, słuchałem serca i rozumu. Wyszło idealnie. Mam też nadzieję, że moje losy wyjaśniają, dlaczego zmieniłem barwy narodowe. Dziś mam w Polsce dom, mówię po polsku, mam polską żonę, polski paszport, gram dla polskiej kadry. Jestem szczęśliwy z tej zmiany. - opowiada Wilfredo Leon.

Sonda
Czy Wilfredo Leon to najlepszy siatkarz na świecie?
Najnowsze