Liga Światowa. Polska - Argentyna, wynik 3:2. Złote ręce Kurka

2011-07-09 3:00

Niewiarygodne, ale prawdziwe: 24 godziny po odbierającym nadzieje katastrofalnym występie z Włochami polscy siatkarze cieszyli się z awansu do półfinału Ligi Światowej! Trochę pomogli nam Bułgarzy, ale biało-czerwoni już całkiem sami musieli pokonać Argentynę i dokonali tego, zwyciężając po prawdziwym horrorze 3:2. W dzisiejszym półfinale walczymy z Rosjanami.

- Są szanse i chcemy wygrać - zapowiadał przed meczem nasz atakujący Jakub Jarosz (24 l.). - Na pewno nie odpuścimy i nie poddamy się.

Przeczytaj koniecznie: Liga Światowa. Trener reprezentacji Polski Andrea Anastasi traci nerwy

Trochę mniejszym optymistą był Piotr Gruszka (34 l.). - Trudno myśleć, że Włosi ulegną Bułgarii i pozostawią nam szanse na półfinał - twierdził nasz kapitan, ale na szczęście mylił się, dostaliśmy bowiem od Bułgarów wielki prezent. Nieoczekiwanie rozbili faworyzowanych Włochów do zera. To oznaczało, że każda wygrana w ostatnim spotkaniu grupowym da biało-czerwonym awans do półfinału. W kuluarach prezes PZPS Mirosław Przedpełski chodził z telefonem przy uchu, żartując, że właśnie rozmawia o meczu z szefem argentyńskiej siatkówki...

Mający pewne 1. miejsce w grupie Argentyńczycy nie wyszli do gry rezerwami, w szóstce ekipy Javiera Webera pojawiło się tylko dwóch zmienników. Błyskawicznie wyszli na 7-punktowe prowadzenie, z łatwością wygrywając pierwszą partię.

Nasze nadzieje odżyły w drugim secie, w którym Polacy zaczęli grać dokładniej, a rywale - nerwowo. Argentyńczycy popełniali mnóstwo niewymuszonych błędów - po trzech setach mieli ich już na koncie blisko 30. Polakom wreszcie gra zaczęła się dobrze układać.

Patrz też: Andrea Anastasi dla gwizdek24.pl: Marzę o podium Ligi Światowej - WYWIAD

Mimo kłopotów w czwartej odsłonie (przegrywaliśmy 9:14 i 10:16) nasi zawodnicy nie poddawali się, a trener Andrea Anastasi (51 l.) postawił na dżokera - Gruszkę, i nie zawiódł się na nim. Niestety, po gorącej końcówce i tak doszło do tie-breaka. W nim na początku dominowali przeciwnicy, ale potem Polacy dali popis w grze blokiem i zagrywką (Michał Ruciak!). Zrobiło się 11:8 i nie mogliśmy już tego przegrać. Bartosz Kurek (23 l.) w swoim stylu szalał nad siatką i cud nad Bałtykiem stał się faktem.

Półfinały LŚ 2011 (sobota - 17 i 20)

Argentyna - Brazylia (Polsat Sport)
Polska - Rosja (Polsat Sport)

Finał Ligi Światowej, grupa E

Polska - Argentyna 3:2 (18:25, 25:22, 25:20, 24:26, 15:13)
Polska: Kurek 29, Kosok 11, Jarosz 11, Ruciak 7, Nowakowski 7, Żygadło 1, Ignaczak (l) oraz Gruszka 4, Woicki, Możdżonek

Bułgaria - Włochy 3:0 (25:22, 25:22, 25:21)

1. Argentyna 2 1 7
2. Polska 2 1 5
3. Bułgaria 1 2 4
4. Włochy 1 2 3

Finał Ligi Światowej, grupa F

USA - Kuba 3:2 (23:25, 25:21, 25:18, 21:25, 15:13)
Rosja - Brazylia 3:0 (25:20, 25:20, 25:17)

1. Rosja 3 0 9
2. Brazylia 2 1 5
3. USA 1 2 2
4. Kuba 0 3 2

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze