To będzie kolejna okazja do świętowania wielkiego siatkarskiego święta w Polsce. 6 marca została przekazana znakomita informacja dotycząca turnieju finałowego Ligi Mistrzów, ponieważ zostanie on rozegrany w łódzkiej Atlas Arenie, a ponadto ogromne szanse na zameldowanie się w ścisłym gronie mają aż trzy polskie zespoły.
Wszyscy fani siatkówki czekali na kluczowe informacje dotyczące turnieju finałowego Ligi Mistrzów już od kilku tygodni. Wszystko przez fakt, że w ćwierćfinale zameldowały się aż trzy polskie zespoły: Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC Warta Zawiercie oraz PGE Projekt Warszawa.
Każda z polskich drużyn ma ogromne szansę na awans do ścisłej czwórki, a oprócz wyżej wspomnianych zespołów do tego grona dołączy jedna z włoskich ekip Perugia lub Monza.
Sebastian Świderski wprost o organizacji Ligi Mistrzów w Łodzi. Prezes PZPS musiał się o to postarać
Sebastian Świderski w rozmowie ze "Strefą siatkówki" został bezpośrednio zapytany, czy Polska nie wypada zawsze na stronę, która zawsze ratuje CEV w podbramkowych sytuacjach. Prezes PZPS w żadnym stopniu nie miał zamiaru owijać w bawełnę i powiedział, jak wygląda to z jego strony.
- To nie jest tak, że na Polskę mogą zawsze liczyć. Patrząc z naszej strony – wiedzieliśmy, że trzy polskie zespoły mogą znaleźć się w finałach. Gdybyśmy nie spróbowali, to na federację spadłby hejt, że nie spróbowaliśmy aplikować o organizację. Obecny prezes CEV widzi siatkówkę nie tylko od strony boiska, ale również od strony szatni. Zdecydował się na negocjacje i rozmowy. Oprócz tego resztę omówiliśmy bardzo szybko. Nowy prezydent jest bardzo elastyczny i chce dyskutować o wszystkim. Mam na myśli zarówno kwestię ustawienia boiska, przyklejenia reklam…to wszystko jest do dyskusji. Z wcześniejszymi władzami nie było takiej możliwości. Teraz to jest zdecydowanie inna rozmowa - podkreślił Świderski.
Finałowy turniej w Łodzi zaplanowany jest w dniach 16-18 maja.