Etiopia jest krajem, którego reprezentanci słyną z biegania na długie dystanse. Skąd więc wziął się tam Habte? - Chciałem zrobić coś innego dlatego wybrałem właśnie pływanie. Każdego dnia, wszyscy Etiopczycy wstają i idą biegać. Ale ja tego nie chciałem, zawsze marzyłem o pływaniu - powiedział.
Jego występ w biegu eliminacyjnym trudno uznać za udany, ale warto docenić to, że w ogóle go ukończył. Jeszcze zanim wskoczył do wody widać było, że ze sportowym stylem życia ma niewiele wspólnego. Furorę w sieci zrobiła jego "umięśniona" sylwetka, a konkretnie brzuch piwny! Momentami można było odnieść wrażenie, że na basenie pomylił drzwi, i zamiast udać się na trybuny trafił na pływalnię.
Spośród trzech zawodników startujących w eliminacjach uzyskał oczywiście najsłabszy czas, ale można się było tego spodziewać, bo już po kilkunastu metrach rywale dość mocno go wyprzedzali. Ostatecznie 100 metrów stylem dowolnym przepłynął w czasie blisko jednej minuty i pięciu sekund, podczas gdy rekord świata wynosi... 47,91 s. Warto jednak docenić jego chęci, wolę walki i oczywiście zniewalającą muskulaturę!
Ethiopia's Olympic Swimmer Robel Kiros Habte. He came last.
— Hagan Krell (@HGKrell) 9 sierpnia 2016
Bob Geldof has some questions to answer. pic.twitter.com/FnXSVDd3Vj
Robel Kiros Habte is an Olympian and my new hero. pic.twitter.com/FlbqGn8pwN
— GA (@mrgregorallan) 10 sierpnia 2016