Keselowski na zakręcie nie opanował samochodu, wypadł z trasy i z ogromnym impetem uderzył w bandę. Jemu nic się na szczęście nie stało, ale przód auta został zmiażdżony.
- Hamulce zawiodły, ja jestem cały. Dziś nie będę już robił relacji na żywo na Facebooku, przepraszam - napisał do fanów.
Keselowski to potomek Polaków (o nazwisku Kieślowski), którzy przed I wojną światową przybyli do USA z Galicji. W NASCAR jeździli jego ojciec - Bob, a także wujek - Ron. Brad jest znany w NASCAR z rozrywkowego trybu życia. Na pytanie dziennikarza o to, co robi przed wyścigiem, odpowiedział: - Wrzucam coś na ruszt, piję piwko i trochę śpię. Łatwo zasypiam.
Brad jest uzależniony od smartfonów. Kilka lat temu został skrytykowany za robienie komórką zdjęć wypadku z udziałem innych aut podczas wyścigu. Nic go to nie nauczyło - niedługo później znów twittował zza kierownicy. Dostał za to karę 25 tysięcy dolarów.
- Ja po prostu uwielbiam Twittera. Czuję się nagi, kiedy nie mam przy sobie iPhone'a. Biorę go ze sobą nawet do toalety - tłumaczy szalony Brad.