Wiele wskazuje na to, że największy sportowy powrót ostatnich lat już wkrótce dojdzie do skutku. Kolejne doniesienia medialne wskazują na to, że Robert Kubica faktycznie podpisze kontrakt z Williamsem i w przyszłym roku znów będzie się ścigał w Formule 1. Na jaw wychodzą m.in. też informacje dotyczące negocjacji kontraktowych, a to pozwala twierdzić, że sprawa jest naprawdę poważna.
Głos w sprawie Polaka wielokrotnie zabierali już kibice czy eksperci, ale też kierowcy, którzy rywalizowali z nim na torze. I w dużej mierze były to bardzo miłe i pozytywne słowa. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są zwolennikami powrotu 32-latka do Formuły 1.
- Podczas wyścigu trzeba reagować bardzo szybko, aby uniknąć wypadku. Z mojego doświadczenia wynika, że nie da się tego robić tylko jedną sprawną ręką. FIA musi przemyśleć całą sprawę i być pewna w stu procentach, że Robert będzie w stanie unikać kolizji. On sam musi się zastanowić. Bo tu nie chodzi o czasy okrążeń, tu trzeba być odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale i każdego na torze - powiedział Jacquess Villeneuve, były kierowca F1, który w 1997 roku zdobył z Williamsem tytuł mistrza świata.
Kanadyjczyk doskonale pamięta Kubicę, bo w 2006 roku obaj reprezentowali barwy BMW Sauber. Wówczas Polak był kierowcą rezerwowym i później zastąpił starszego kolegę. - Muszę szczerze przyznać, że nie dało się z nim wytrzymać. Trudno było się z nim dogadać, to był dla mnie fatalny miesiąc. Nie mogę wyobrazić sobie żadnego pozytywu związanego z jego powrotem do F1 - mówił Villeneuve kilka tygodni temu w rozmowie z belgijską stroną F1nal-lap.be.
W jeszcze ostrzejszych słowach o Kubicy wypowiedział się inny były kierowca, Juan Pablo Montoya - Jego powrót to chyba jakiś żart. On nie jest w stu procentach zdolny do prowadzenia bolidu - stwierdził krótko Kolumbijczyk. Wygląda jednak na to, że wbrew tym negatywnym komentarzom Polak i tak znów pojawi się na starcie wyścigu F1. I wtedy będzie miał okazję udowodnić starszym kolegom, że się mylili.
ZOBACZ: Tym bolidem pojedzie Kubica podczas testów w Abu Zabi [ZDJĘCIA]