Daniel Kaczmarek został mistrzem Polski, choć spłonął mu sprzęt

2016-07-19 9:33

Dziewięć miesięcy temu w wyniku pożaru stracił całe żużlowe wyposażenie. A w ten weekend zawodnik Unii Leszno Daniel Kaczmarek (19 l.) został sensacyjnym mistrzem Polski juniorów. - Nie poddałem się i teraz są tego efekty - mówi nam Daniel.

Kaczmarek do końca życia nie zapomni sytuacji z października 2015 roku. W jego warsztacie w Pawłowicach (woj. wielkopolskie) wybuchł pożar. Stracił wszystko, co było w środku.

- W sumie straty wyniosły około 200 tysięcy złotych - mówi "Super Expressowi" Kaczmarek. - Do pożaru doszło, bo wybuchł jeden z kompresorów. W garażu były elementy drewniane, wszystko błyskawicznie zajęło się ogniem. Byłem mocno podłamany, szczególnie że to początek mojej drogi żużlowej. Nie wiedziałem, co zrobić, co dalej ze mną będzie. Na pewno jednak nie chciałem się poddać. Były łzy, ale nie pomyślałem, żeby zakończyć karierę.

Pomoc Kaczmarkowi zaoferowali od razu ludzie dobrej woli. I udało się kupić nowy sprzęt.

- Sponsorzy, działacze, kibice Unii Leszno pomogli mi się odbudować. To jeszcze nie wszystko, bo niedługo będzie trzeba wyszykować warsztat, co wygeneruje kolejne koszty. Na razie dzięki uprzejmości władz Unii trzymam motocykle w ich garażu. Co ciekawe, sprzęt sprawuje się jeszcze lepiej niż przed pożarem. Nie ma więc tego złego, co by na dobre nie wyszło - podkreśla.

Kaczmarek nie był faworytem mistrzostw Polski juniorów w Częstochowie. Jednak wygrał po pasjonujących zawodach, zdobywając 14 na 15 możliwych punktów.

- Sam siebie zaskoczyłem, bo celem było miejsce w pierwszej piątce. Nie dziwię się więc też innym, że na mnie nie stawiali. Natomiast mój kolega obstawił u bukmachera moje zwycięstwo. Postawił 5 złotych, a wygrał aż 120. Fajnie, że udało mi się wygrać, pokonać zawodników o ugruntowanej w żużlu pozycji. To mnie zachęca do dalszej pracy - zaznacza Kaczmarek.

Najnowsze