„Kajto” i Szczepaniak rywalizują w imprezie jadąc Škodą Fabia Rally2 Evo. Zaczęli od pechowego złamania przedniej półosi na pierwszym odcinku specjalnym. Skutkiem tego ich samochód, napędzany na cztery koła, poruszał się wyłącznie z napędem na tylną oś. Polacy stracili jednak na tym krótkim OS-ie tylko 6,5 sek., a po odcinku serwis dokonał naprawy.
Na kolejnych sześciu OS-ach „Kajto” i Szczepaniak mieścili się już w pierwszej trójce, a na dwóch z nich byli najszybsi.
Po pierwszym dniu rajdu w klasyfikacji WRC2 liderami od początku są jadący na własnym terenie Nowozelandczycy Hayden Paddon i John Kennard na Hyundaiu i20 N Rally2, przed Polakami, którzy mają do nich 1.01,5 min straty. 35 sekund za nimi są kolejni Nowozelandczycy, Shane van Gisbergen i Glen Weston
– To był bardzo długi dzień, ale w mojej opinii udany (…) Wyprzedzamy dobrych kierowców, którzy na pewno dużo lepiej ode mnie znają specyfikę tych odcinków specjalnych – powiedział na mecie etapu Kajetanowicz. - Za nami przepiękne oesy, dużo frajdy i adrenaliny. To było prawie 160 kilometrów rywalizacji bez serwisu, z dużą ilością błota i zmiennej przyczepności. Cieszę się, że jestem już na mecie i choć spędziłem dzisiaj w samochodzie ponad 14 godzin, choć jestem zmęczony i przemoczony, to myślę, że mam najlepszą tutaj robotę na świecie.
Drugi etap Rajdu Nowej Zelandii rozpocznie się w piątek 30 września po godz. 21 czasu polskiego. Zaplanowano na nim sześć odcinków specjalnych. Impreza trwa do niedzieli. Kajetanowicz startował w czterech tegorocznych rajdach MŚ i w klasyfikacji generalnej WRC2 zajmuje czwartą pozycję. Zapewne ja teraz poprawi, bowiem wyprzedzający go rywale nie uczestniczą w obecnym rajdzie.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Estończyk Ott Tanak na Hyundaiu I20 Rally1. Kajetanowicz zajmuje w niej 11. lokatę ze stratą ponad 6 minut.