W pierwszym meczu Unia wygrała w Lesznie 53:36, głównie dlatego, że - jak twierdzili torunianie - odpowiednio spreparowała tor. W rewanżu zdecydowanie lepszy był już Unibax, ale leszczynianie stawali na głowach, by tylko utrzymać przewagę z pierwszego meczu. I rzeczywiście - przegrali tylko 41:49. Groźnie wyglądający upadek zaliczył Troy Batchelor (24 l.), ale na szczęście nic mu się nie stało. Niespodziewanie do awansu leszczyńskie "Byki" poprowadził Janusz Kołodziej (27 l.), który dotychczas był kompletnie bez formy.
- Do finału przeszliśmy na styk, ale cieszę się, że w nim jesteśmy. Od początku jeździło mi się bardzo dobrze, więc chciałem tę dyspozycję utrzymać do końca. Nie udało się, bo zacząłem tracić punkty, ale i tak występ był udany - podsumował "Kołdi".
Drugi półfinał Falubaz - Stal został odwołany z powodu opadów deszczu.