Zawody w Togliatti były bardzo interesujące, nawet pomimo niewielkiej liczby mijanek na dystansie. Od początku dobrze jechali Przemysław Pawlicki i Patryk Dudek, ale to Łaguta jako pierwszy zapewnił sobie awans do Grand Prix (wygrywając bieg 17.). Potem jednak zaczął się polski koncert, najpierw awans uzyskał Pawlicki (będzie to jego debiut w roli stałego uczestnika GP), a w ostatnim biegu miejsce w Grand Prix 2018 wyszarpał Dudek. Jeśli jednak zawodnik Falubazu zajmie miejsce w pierwszej ósemce tegorocznego cyklu (na razie jest trzeci), uzyska awans z tej puli, a w Grand Prix pojedzie też czwarty w GP Challenge Brytyjczyk Craig Cook.
29. Letnia Uniwersjada: Polki wygrały turniej szpadzistek! Dwa medale!
Co ciekawe, po rozegraniu wszystkich biegów Pawlicki i Łaguta mieli tyle samo punktów, więc sędzia zarządził bieg dodatkowy. W nim Łaguta wywrócił się na pierwszym łuku i został wykluczony. W taki sposób bez walki Przemek Pawlicki został zwycięzcą Grand Prix Challenge i za rok będzie walczył o indywidualne mistrzostwo świata.
Na wielkie brawa zasłużył również brat zwycięzcy - Piotr Pawlicki. Choć zajął dopiero szóste miejsce, które nic mu nie daje, to samym występem udowodnił, że jest twardzielem. Tydzień wcześniej w meczu ligowym złamał przecież nogę. Dopiero 11. był Mateusz Szczepaniak, a Adrian Miedziński zrezygnował ze startu z powodu kontuzji.