Roman Biliński

i

Autor: Piotr Mika Roman Biliński

Iść śladami Roberta Kubicy. Roman Biliński rozpoczyna przygodę z FRECA

2022-04-23 13:13

Od czasu Roberta Kubicy nie znalazł się w Polsce kierowca, który miałby szansę wystąpić w wyścigach Formuły 1 – najbardziej prestiżowej dyscypliny w sportach motorowych. Choć Roman Biliński, 18-letni polsko-brytyjski kierowca, wciąż musi zrobić wiele, by powtórzyć sukces krakowianina, to nie ukrywa, że chce iść jego drogą. Biliński właśnie debiutuje we FRECA – regionalnych wyścigach Formuły 3, w której startują młodzi zawodnicy aspirujący do wyższych kategorii.

Nazwisko Romana Bilińskiego może nie być znane nawet dla tych, którzy na bieżąco śledzą sporty motorowe. Warto jednak zwrócić uwagę na 18-letniego polsko-brytyjskiego kierowcę, bowiem ma on szansę już niedługo stać się jednym z niewielu kierowców, którzy w dostaną się na zaplecze Formuły 1, a w dalszej perspektywie – zostać drugim Polakiem w królowej motorsportu. Właśnie wykonał w tę stronę kolejny krok – dołączył do zespołu Trident i wystartuje we FRECA (Formula Regional European Championship by Alpine), czyli regionalnych wyścigach Formuły 3. Trident z powodzeniem występuje w Formule 2 oraz Formule 3, której został mistrzem w poprzednim sezonie. Teraz włoski zespół postanowił wziąć udział również we FRECA, aby lepiej przygotować kierowców do wspomnianych kategorii, a wśród tych, którzy otrzymali szansę, znalazł się właśnie Roman Biliński.

Max Verstappen wbił Hamiltonowi ogromną szpilę! Mistrz świata nie mógł się powstrzymać, poszedł po bandzie

Kim jest Roman Biliński? Chce iść drogą Kubicy

Roman Biliński urodził się w Wielkiej Brytanii, ale sam mówi, że czuje się Polakiem i chce startować pod polską flagą. Potwierdza to jego tata, Henryk (syn polskich imigrantów), który zapewnia, że przyznanie Romanowi obywatelstwa jest kwestią czasu – niestety, z powodu wojny w Ukrainie, czas oczekiwania na przyznanie obywatelstwa wydłużył się. Już w ten weekend Roman Biliński zadebiutuje we FRECA na legendarnym włoskim torze Monza. Po pierwszych testach trudno było mu jednak ocenić, w jakie miejsce będzie mógł celować w nadchodzącym wyścigu.

 – Czuję się dobrze po dzisiejszych testach, ale trudno powiedzieć, w którym dokładnie miejscu jesteśmy.  Więcej będziemy mogli powiedzieć po kwalifikacjach – zaznaczył Roman. Nic dziwnego, bowiem w poprzednim sezonie jeździł w brytyjskiej F3 i jego obecny bolid różni się od poprzedniego. – Samochód ma więcej mocy niż poprzedni, więcej docisku, dzięki czemu jest szybszy. Jest też jednak cięższy o ok. 80 kilogramów, więc inaczej się go prowadzi. Wciąż muszę się go uczyć – tłumaczy.

Biliński przyznaje, że ściganie się na Monzy to niezwykłe przeżycie. – To jest niezwykły, historyczny tor. Jest naprawdę szybki i świetnie mi się na nim jeździło. To niesamowite ścigać się na torze jak ten, szczególnie, że jest to jeden z torów, na którym odbywają się także wyścigi Formuły 1 – powiedział po piątkowych testach 18-latek.

Polsko-brytyjski kierowca nie ukrywa, że jego celem jest ściganie się na poziomie międzynarodowym. – Chciałbym trafić do Formuły 3 w przyszłym roku, ale cel zależeć będzie od tego, co stanie się w tym roku – mówi.

Sonda
Czy Roman Biliński pójdzie śladami Roberta Kubicy?

Miłość do sportów motorowych od dziecka

W rozmowie po piątkowych testach na Monzy Roman Biliński zdradził nieco więcej na temat tego, skąd wzięła się jego miłość do wyścigów. – Moja rodzina od zawsze kochała motorsport. Już od dziecka, gdy zacząłem oglądać telewizję, uwielbiałem oglądać wyścigi samochodowe. Mój tata kocha samochody, kocha ten sport, moja mama także jest w niego mocno zaangażowana. Dorastałem przy tym – wyjawił 18-latek, dla którego rodzina jest bardzo ważna –  Jestem bardzo blisko związany ze swoimi rodzicami – dodał.

Roman Biliński - kierowca Trident Motorsport

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze