Ulewa cały czas wisiała w powietrzu, ale pierwsze krople spadły dopiero po rozpoczęciu wyścigu. Kiedy podczas drugiego okrążenia kierowcy zaczęli zmagać się nie tylko ze sobą nawzajem, ale też ze śliską trasą, pojawił się samochód bezpieczeństwa. Deszcz nie ustawał, więc po kilku okrążeniach przerwano zawody i wznowiono je po 20 minutach, kiedy zawodnicy zmienili opony na tzw. "slicki". Wyścig został wznowiony i zaczęła się prawdziwa zabawa. Zawzięcie walczący kierowcy co chwilę mijali się i tracili lub zyskiwali pozycje.
Startującego z pierwszego pola Janka Kisiela błyskawicznie wyprzedził Robertas Kupcikas, który nie oddał prowadzenia aż do mety i zanotował trzecie z rzędu zwycięstwo. Za jego plecami było jednak bardzo ciekawie. Kisiel cały czas deptał mu po piętach i zajął drugie miejsce. O wysokie lokaty walczyli także młody Paweł Krężelok i doświadczony Maciej Steinhof, ale na cztery okrążenia przed końcem doszło do kontaktu między ich samochodami, w wyniku czego ten drugi wypadł z trasy i spadł na 19. miejsce. O jego klasie najlepiej świadczy fakt, że zdążył jeszcze minąć kilku rywali, a do Pawła - w którym sędziowie widzieli sprawcę wypadku - nie miał pretensji. Krężelok został ukarany odjęciem 25 sekund od końcowego czasu, przez co został sklasyfikowany nie na 5., a dopiero na 21. lokacie.
Zobacz też: Jerzy Dudek chce być mechanikiem samochodowym!
Z bardzo dobrej strony pokazał się znów jedyna kobieta w stawce - Gosia Rdest. Do mety dojechała siódma, ale po ukaraniu Krężeloka sklasyfikowano ją na szóstym miejscu. Mogła być jeszcze jedno oczko wyżej, ale na ostatniej prostej w wielkim stylu wyprzedził ją Michał Gadomski, który do końca zostawił sobie turbo przyspieszenie "Push-To-Pass", które na moment zwiększa moc silnika o 50 KM.
Świetnie zaprezentował się także Jerzy Dudek, który w uczciwej walce pokonał tak znakomitych zawodników jak Adam Rzepecki i ubiegłoroczny wicemistrz Jakub Litwin. Ostatecznie Jurek ukończył zawody na 11. lokacie, co jest jego najlepszym wynikiem w sezonie i dobrym prognostykiem przed kolejnymi wyścigami. Skoro w pierwszym oficjalnym sezonie Dudek potrafi wygrywać z doświadczonymi kierowcami, to może za rok będzie rywalizował o zwycięstwo?
Wyniki sobotniego wyścigu:
1. Robertas Kupcikas (Litwa) - 28:56.369
2. Jan Kisiel (Polska) - 28:57.046 (+0.677)
3. Marcus Fluch (Szwecja) - 28:57.913 (+1.544)
4. Krystian Korzeniowski (Polska) - 29:00.435 (+4.066)
5. Michał Gadomski (Polska) - 29:13.179 (+16.810)
6. Gosia Rdest (Polska) - 29:13.249 (+16.880)
11. Jerzy Dudek (Polska) - 29:15.733 (+19.364)
15. Maciej Steinhof (Polska) - 29:18.900 (+22.531)
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail