- Kiedyś to ja byłem grzecznym dzieckiem, które do poduszki słuchało bajek. Najbardziej lubiłem baśnie Andersena, które w tym czasie zawładnęły moją wyobraźnią. Cieszyłem się każdą chwilą, kiedy wieczorem wsłuchiwałem się w dzieła tego duńskiego geniusza - powiedział kierowca Lotos Rally Team.
Ponieważ Kajetan Kajetanowicz bardzo lubi dzieci, a jest ojcem Oriany i Gracjana, dlatego propozycja aktywnego uczestnictwa w ciekawym projekcie wzbudziła u niego wielki entuzjazm. Do współpracy rajdowego wicemistrza świata namówiła prezes fundacji "ABCXXI Cała Polska czyta dzieciom" Irena Koźmińska oraz członkini rady fundacji Mariola Szozda. "Kajto" od razu złapał bakcyla dla tej pięknej inicjatywy i stał się jej gorącym zwolennikiem.
- Nie tylko czytanie bajek jest ważne, ale samo spędzanie czasu z dzieckiem. Jedne potrzebują więcej czytania, inne mniej. Ale wydaje mi się, że 20 minut dziennie interesującej lektury w zupełności wystarczy. Wiem to z własnego doświadczenia, jak ważna jest nie tylko sama treść bajki, ale sposób jej przekazania. Lektor nie może być nudny i monotonny, bo dziecko szybko się zniechęci. Trzeba robić wszystko, żeby na kolejny wieczorny seans nie mogło się doczekać. Dzieci lubią, jak się dobrze intonuje i ciekawie wprowadza w treść bajki - przekonywał Kajetanowicz, który do tej pory wieczorami literacko usypiał do snu swoją trzyletnią córkę Orianę. Wkrótce zacznie to robić dla syna Gracjana.
Kajetanowicz nie tylko czyta bajki, ale wystawia gadżety na licytacje podczas balu charytatywnego organizowanego przez tę fundację. Ostatni raz uczestniczył w nim rok temu.
- Tak się złożyło, że prosto z tego balu poleciałem do Barcelony na rajd Katalonii, w którym zająłem trzecie miejsce. W tym roku nie wiem, jak będzie, bo kalendarz startów może się zmienić. Ale bardzo chętnie znowu się pojawię, oczywiście z prezentami na aukcję - dodał.
"Kajto" bardzo popiera pomysł codziennego czytania dzieciom. Kierowca z Ustronia twierdzi, że dzięki temu dzieci pokochają język polski i później chętniej będą czytać książki. Z tego powodu kultura słowa w naszym kraju będzie na wysokim poziomie.
- Na początek rodzicom polecam Jana Christiana Andersena. W dziełach tego autora można się zakochać. Co prawda tylko raz w życiu byłem w Kopenhadze, ale w mieście czuć ducha słynnego artysty. Trochę szkoda, że nie ma w tym kraju rundy mistrzostw świata. Dania bowiem zawsze będzie mi się kojarzyła z tym pisarzem i pierwszymi książkami w moim życiu - zakończył Kajetanowicz.