- W takich warunkach trzeba się jakoś chronić. Piję dużo wody, ale nie tylko. Mam jeszcze do dyspozycji napoje z elektrolitami i inne płyny, które uzupełniają braki w organizmie - mówi Kajetan Kajetanowicz.
Najwięcej wody kierowca rajdowy potrzebuje na najbardziej gorących eliminacjach, odbywających się w pełnym słońcu. Rajdy Turcji, Sardynii, Cypru, czy Meksyku są rozgrywane w tak wysokich temperaturach, że w kabinie temperatura sięga nawet 80 stopni C. Ubytki wody w organizmie są niewiarygodne. Woda na takich imprezach jest towarem deficytowym.
- Potrafię na niektórych, najtrudniejszych rajdach wypić nawet 8 litrów napojów dziennie. Dla zwykłego człowieka jest to trudne do zniesienia, a co dopiero u kierowcy, który jest ubrany w kombinezon i ma na głowie kask. Odwodnienie jest ogromne. Przypomnę, że w kabinie nie mamy klimatyzacji i dlatego woda jest zbawienna. Jest jedyną ochłodą - dodaje trzykrotny mistrz Europy.
"Kajto" i inni kierowcy nie stosują jakiś cudownych napojów życia. Nie ma mowy o jakimkolwiek niedozwolonym dopingu. Właściwie taki temat w środowisku rajdowym nie istnieje. W ostatnich latach nie słychać było o przypadkach niedozwolonego wspomagania. Mało tego, kierowcy uważają nawet z kofeiną, która swoim działaniem nie zawsze pomaga.
- Nie należy przesadzać z jej użyciem, bo zbyt wielkie ilości eksploatują organizm. Ogólnie wiadomo, że kofeina pod postacią nie tylko kawy działanie psychomotoryczne, pobudzające i efektywne. Poza tym, kofeina jest w różnych postaciach, nie tylko w samej kawie - przekonuje "Kajto".
W tym roku w Turcji, w dniach 24-29 września, zapowiada się na szczególnie gorący rajd. Nie wiadomo, czy załoga LOTOS Rally Team pojedzie w tej imprezie. Ale wygląda na to, że tak, bo po pierwsze nie ma co już kalkulować i trzeba startować w imprezach, które w tym roku w ogóle dojdą do skutku, a po drugie co to byłby za rajd Turcji , w którym nie pojawią się ubiegłoroczni zwycięzcy...