Z powodu pandemii koronawirusa zawieszona była większość sportowych zmagań. Część z nich tymczasowo przeniosła się na wirtualne platformy! Było tak chociażby w przypadku Formuły E. Esportowa rywalizacja zazwyczaj kończyła się przeciętnymi wynikami Daniela Abta. Niemiec przykuł uwagę wszystkich swoim znakomitym wynikiem na torze Berlin Tempelhof.
Dowiedział się, w jakim stanie jest naprawdę Michael Schumacher. Wymowna relacja
Abt nagle wskoczył na trzecie miejsce, co zainteresowało organizatorów po tym, jak nie chciał się połączyć kamerą do wywiadu po zawodach. Jak informuje GamingSociety.pl, szybkie śledztwo pozwoliło stwierdzić, że to nie ten Niemiec siedział za sterami wirtualnego pojazdu!
Zamiast Abta za kierownicą siedział Lorenz Hoerzing, profesjonalny gracz. Co zdradziło niecny spisek? Organizatorom nie zgadzało się sieciowe IP kierowcy. Kara była dotkliwa. Zawodnik będzie musiał zapłacić 10 tysięcy euro kary, a także został zdyskwalifikowany z wirtualnej rywalizacji. To kolejna porażka FIA w czasie pandemii koronawirusa.
Robert Kubica podskoczy w EKSTAZIE! DTM opublikowało wspaniałą informację
Zdaniem wielu kibiców, wirtualne zmagania Formuły 1 nie zostały dobrze zorganizowane. Notoryczne wyrzucanie zawodników z gry, brak zainteresowania ze strony profesjonalnych kierowców i wyłączony model zniszczeń - to tylko część zarzutów kierowanych pod adresem międzynarodowego związku.