- Nie ma co popadać w euforię, bo sezon jeszcze się nie rozkręcił - tonuje nastroje Fin. - Tor jest dobry, a mój bolid spisuje się świetnie. Przeszkadzają mi tylko upał i wysoka wilgotność.
Zespół Lotusa rzeczywiście wygląda na najlepiej przygotowany do nowego sezonu, ale po piętach depczą mu Ferrari i Red Bull. - Tempo Lotusa robi wrażenie, ale jesteśmy z nimi na równi - podkreśla kierowca włoskiej stajni Fernando Alonso (32 l.).
Czynnikiem decydującym o zwycięstwie na torze Sepang może być jednak nie tylko moc bolidów, ale też strategia zmiany opon, z których zbyt szybką degradacją w Australii nie poradził sobie nikt oprócz Lotusa. - Nie mamy żadnych problemów z oponami, a wszystko dzięki perfekcyjnie zaplanowanej taktyce pit-stopów - zaznacza Raikkonen.