Roman Biliński pnie się w górę klasyfikacji generalnej kierowców F3!
Roman Biliński konsekwentnie robi swoje i znów punktuje. W wyścigu głównym 3. rundy mistrzostw świata Formuły 3, Grand Prix Emilii-Romanii był ósmy i zaliczył awans w klasyfikacji generalnej. – Regularność jest kluczowa – mówił przed startem sezonu Formuły 3 Roman Biliński i nie licząc weekendu na torze Sakhir, na razie wykonuje swój plan wzorowo. Do wyścigu głównego w Imoli startował z 6. pozycji i niemal przez całą batalię miał wyśmienite tempo.
Na 10. okrążeniu Polak mocno "wsiadł na plecy" swojemu koledze z zespołu Louisowi Sharpowi i pięknym manewrem wyprzedził Nowozelandczyka. Później jeszcze podkręcił tempo i wydawało się, że będzie w stanie powalczyć o jeszcze lepszą lokatę. W końcówce rywalizacji prędkości nabrali jednak Tim Tramnitz, Mari Boya oraz Alessandro Giusti i zdołali wyprzedzić kierowcę Rodina. Finalnie Polak dojechał do mety na 8. pozycji w stawce 30 zawodników. Wygrał Meksykanin Santiago Ramos, a podium dopełnili Duńczyk Noah Stroemsted i Brazylijczyk Rafael Camara, na którego występ przyjechał m.in. jego legendarny rodak, gwiazdor piłkarski Ronaldo.
Biliński za swój występ zdobył dziś 4 punkty i awansował w klasyfikacji generalnej mistrzostw o dwa "oczka" - na 8. lokatę. W trakcie weekendu w Imoli Polak był jednym z najbardziej konsekwentnych kierowców - znalazł się w stawce zaledwie sześciu zawodników, którzy punktowali zarówno w sprincie, jak i wyścigu głównym. Po trzech rundach liderem klasyfikacji generalnej F3 pozostaje Camara przed Stroemstedem i Tramnitzem. Kolejny wyścigowy weekend F3 już za tydzień na ulicznym torze w Monako.
Jedyny Polak w Formule ma jasny cel. Dla Romana Bilińskiego Formuła 3 to tylko przystanek!
