Zawody w La Conca były oficjalnym debiutem Karola Basza w barwach nowego zespołu - RK Racing Kart. Jego założycielem, dyrektorem i motorem napędowym jest Robert Kubica (stąd RK w nazwie). Gwiazdor BMW Sauber był na torze, pomagał ustawiać gokarty, doradzał Karolowi tuż przed startem. Efekt? Zwycięstwo po niesamowitej jeździe!
Fantastyczna walka do samego końca
Jeszcze okrążenie przed metą Basz zajmował 4. miejsce. Wtedy jednak pokazał, dlaczego Robert Kubica wybrał właśnie jego do swojego zespołu. Idealnie wykorzystał zamieszanie na torze i wyprzedził dwóch rywali. Finiszował jako drugi, ale zwycięzca wyścigu dostał karę za spowodowanie wypadku. To dało pierwsze miejsce Polakowi.
- Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa Karola - nie ukrywa Kubica. - Nasz team to całkiem nowy projekt, a rywalizujemy ze świetnie przygotowanymi zespołami fabrycznymi. Każdy, kto mnie zna, dobrze wie, że byłem tu po to, żeby jak najlepiej wykonywać naszą pracę i wygrywać!
To się nazywa prawdziwa miłość do wyścigów. Większość kierowców Formuły 1 opala się na egzotycznych plażach albo bawi na balach karnawałowych. A Kubica? Cały upaprany w smarze, na kolanach pracuje przy gokarcie swojego podopiecznego!
Kartingowe zawody w La Conca to jedne z najbardziej prestiżowych zawodów w tej klasie.
Karol idzie w ślady Roberta Kubicy
- Zwycięstwo tutaj to po prostu niesamowity wynik. Startowała cała światowa czołówka, wszyscy najlepsi. Te zawody są dla kartingu tym, czym wyścig Formuły 1 - cieszy się w rozmowie z "Super Expressem" Karol Basz, który jest liderem klasyfikacji generalnej w klasie KF2. - Robert Kubica pomagał mi dobrać odpowiednie ustawienia, podpowiadał i dzielił się swoją wiedzą. I bardzo się cieszył z mojego zwycięstwa.
Trudno się dziwić. W La Conca Karol Basz udowodnił, że słusznie porównuje się go z... szefem jego zespołu. W ubiegłym roku na torze kartingowym w Krakowie Basz pobił rekord Kubicy. Kolejny wynik będzie mógł poprawić za dwa tygodnie. We włoskim Lonato wystartuje w zimowym pucharze. Od drugiego miejsca w tych zawodach wielką karierę zaczął Robert Kubica. Czy Karolowi uda się go pobić? - Mam nadzieję, że... Robert mi w tym pomoże - śmieje się "następca Kubicy".