Wziął go pod swoje skrzydła

2008-11-21 3:00

Karol Basz (17 l.) będzie jeździł w zespole Roberta Kubicy (24 l.).

Dla obu wszystko zaczęło się w tym samym miejscu: na torze kartingowym w byłej zajezdni tramwajowej przy ul. Świętego Wawrzyńca w Krakowie. 8-letni wówczas Karol trafił tam w 1999 roku. Robert Kubica był wtedy w zajezdni największą gwiazdą.

- To Robert uczył mnie jeździć - mówi Basz w rozmowie z "Super Expressem". - Ale teraz powinien być na mnie zły, bo pobiłem jego rekord toru na Wawrzyńca. Kubica jednak wcale nie jest zły na młodszego kolegę. Wręcz przeciwnie - robi wszystko, żeby ułatwić mu drogę do Formuły 1. Właśnie stworzył kartingowy zespół - RK Team. Miejsce w nim zaproponował właśnie Karolowi.

- Długo rozmawialiśmy na ten temat z Robertem przez telefon, mailowaliśmy. Ten projekt jest dla niego wyjątkowo ważny, bardzo się zaangażował - opowiada 17-latek. - Miałem wiele ofert na nowy sezon, ale nie zastanawiałem się ani chwili. Jeśli Robert firmuje ten projekt swoim nazwiskiem, to jestem pewny, że zrobi wszystko, żeby ten zespół był najlepszy w stawce - dodaje "następca Kubicy". Karol za kierownicą siedzi od 9 lat, ale strasznie obawiał się... egzaminu na prawo jazdy. Niepotrzebnie. Zdał za pierwszym razem i kilka dni temu odebrał dokument z urzędu.

Karol Basz ma świadomość, że sam talent w sportach motorowych nie wystarczy. Potrzebni są jeszcze bogaci sponsorzy. - Na razie moją karierę finansują głównie rodzice - przyznaje. - Ale skoro uwierzył we mnie sam Robert Kubica, może przekona to też sponsorów?

17-latek z Krakowa wie, że jazda w RK Team to dla niego wielka szansa. - Zamierzam ją wykorzystać. Za rok, może dwa lata chcę trafić do jednej z niższych serii wyścigowych. A potem? Formuła 1! - mówi wprost Basz. - To moje największe marzenie. Chciałbym się kiedyś zmierzyć na torze z moimi ulubionymi kierowcami: Robertem Kubicą i Kimim Raikkonenem.

Najnowsze