34-letni obecnie Anglik utrzymuje się na szczycie królowej sportów motorowych od bardzo dawna. Mistrzem świata został już w sezonach 2008, 2014, 2015, 2017 oraz 2018. Teraz dopisze kolejny tytuł, który formalnie trafi na jego konto za nieco ponad dwa tygodnia, gdy rok F1 definitywnie dobiegnie końca. Dodatkowo nawet gdy utytułowany kierowca nie sięgał po złoto, to się o niej ocierał - tak było w sezonach 2007 i 2016, gdy wygrywał srebro.
W rozmowie z Brazylijczykami przed wyścigiem w tym kraju, Hamilton został zapytany, czy myśli już o przejściu na emeryturę. Odpowiedź Brytyjczyka była bardzo wyraźna: - Celebruję teraźniejszość i z całą pewnością nie odejdę wkrótce na emeryturę. Już celuję w nowe tytuły i kolejny, siódmy, chcę wygrać w 2020 roku. Nienawidzę przegrywać, nawet jeśli już nie tak bardzo jak wtedy, gdy byłem młodszy - wyjawił mistrz świata.
Polecany artykuł:
Fani Hamiltona mogą zatem spać spokojnie - Lewis nie planuje jeszcze opuszczać torów Formuły 1 i w dalszym ciągu zamierza udowadniać, że jest najlepszym kierowcą na Ziemi. Póki co pozostaje mu dopełnić formalności i zwieńczyć wspaniały dla siebie sezon - w najbliższy weekend weźmie udział w Grand Prix Brazylii, dwa tygodnie później będzie się ścigał natomiast w Grand Prix Zjednoczonych Emiratów Arabskich.