Formuła 1 już nieraz widziała jak kierowcy z jednego teamu, walcząc między sobą, kończą wyścigi przedwcześnie. Obawy ludzi związanych z tym sportem jakoby Mercedes miał dawać Lewisowi Hamiltonowi wskazówki, by odpuszczał Nico Rosbergowi, były więc w pełni uzasadnione. Zespół nie zamierza jednak patrzeć w przeszłość i chce, by kierowcy sami rozstrzygnęli na torze komu należy się tytuł mistrza świata. – Nie będzie żadnych ograniczeń, nie będziemy stosowali team orders. Niech wygra lepszy - powiedział szef stajni Toto Wolff.
Do końca sezonu stawce pozostały już tylko cztery wyścigi. W tym momencie niemiecki kierowca ma 33 punkty przewagi nad kolegą z zespołu i wydaje się, że tylko kataklizm może zabrać mu tytuł. Tego zdania jest między innymi Niki Lauda, legenda Formuły 1. – Jeśli Nico nie będzie miał problemów technicznych, to Hamilton nie będzie w stanie go pokonać. Ten sezon jest dla mistrza świata mniej udany niż poprzednie, to się zdarza - stwierdził dyrektor sportowy Mercedesa, który nie ukrywa od jakiegoś czasu swojej sympatii do Rosberga.