Wiadomość o śmierci Ireny Nadolnej-Szatyłowskiej pojawiła się na jej oficjalnym profilu na Facebooku w czwartek po południu. "Wczoraj w godzinach porannych pani Irena odeszła. Nie bardzo wiemy co napisać, może jedynie, że czujemy ogromną wdzięczność, że zdążyłyśmy spełnić Jej marzenie, że dowiedziała się, ze jest rekordzistką świata. Dużo jeszcze miałyśmy razem zrobić, planowałyśmy rozmowy, wspólny wypad na mecz żużlowy i Grand Prix w Toruniu, ale widocznie tak miało być" - napisały prowadzące profil Ania i Magda. Legendarna "żelazna dama" polskiego żużla zmarła w środę, 26 czerwca, w wieku 92 lat. Niespełna miesiąc wcześniej oficjalnie została rekordzistką Guinnessa.
GP Szwecji: Zmarzlik liderem klasyfikacji wszech czasów! Jest najlepszy w historii mistrzostw świata
Nie żyje Irena Nadolna-Szatyłowska
Irena Nadolna-Szatyłowska 29 maja została wpisana do księgi rekordów Guinnessa jako pierwsza w historii kobieta-sędzia żużlowa. O to nie było łatwo, bo ówczesny regulamin nie dopuszczał takiej możliwości, ale dzięki pomocy kolegów gdańszczanka uzyskała stosowne dokumenty. Jej debiut na wieżyczce sędziowskiej odbył się 6 września 1964 r. podczas meczu Stali Toruń z Tramwajarzem Łódź. Przez kolejne 23 lata sędziowała żużlowe zawody, aż do 1987 r. i Turnieju o Łańcuch Herbowy.
W sumie legendarna sędzia pełniła tę funkcję 224 razy, w tym podczas 32 imprez międzynarodowych. Po zakończeniu kariery prowadziła seminaria i szkoliła przyszłych sędziów, działając w Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Dzięki staraniom kilku osób na stałe zapisała się w Księdze Guinnessa i pamięć o niej będzie wieczna.
Listen on Spreaker.