Piotr Pawlicki: Dziękuję Bogu, że dał mi tyle mocy [ZDJĘCIA]

2017-10-20 8:50

Był jednym z bohaterów tego sezonu Ekstraligi – jako kapitan poprowadził Unię Leszno do mistrzostwa Polski. Jednak Piotr Pawlicki (23 l.) okupił to kilkoma poważnymi upadkami i kontuzjami. Słabo szło mu w Grand Prix, w którym w przyszłym roku raczej nie pojedzie.

„Super Express”: - Jaki to był dla ciebie ten sezon?
Piotr Pawlicki: Patrząc na ligę polską, szwedzką i indywidualnie to dobry, tylko w Grand Prix wyglądało to słabiej. Były przebłyski, wygrałem GP w Dyneburgu, ale prawdopodobnie to będzie za mało, żeby utrzymać się w ósemce cyklu (co zapewnia udział w przyszłorocznym GP – red.). Chcę, aby w przyszłym roku wyglądało to dużo lepiej.

- Miałeś w tym sezonie najwięcej wypadków z całej Ekstraligi, aż 10. Niezniszczalny czy pechowiec?
- Ani jedno, ani drugie. Moje wypadki to był ferwor walki, nie z mojej winy. Po prostu czasami dawałem z siebie zbyt dużo. W pewnym momencie kość nie wytrzymałą i pękła, ale zawsze wstawałem z toru. Dziękuję Bogu, że dał mi tyle mocy, by z Unią Leszno zdobyć złoty medal.

- Jakie obrażenia odniosłeś w tym sezonie?
- Na szczęście to nie były bardzo poważne kontuzje. Miałem tylko złamany nadgarstek, wstrząśnienie mózgu, obdarte plecy i tyłek. Media mocno naciągają to, że jestem twardzielem. Są dużo więksi twardziele ode mnie, wsiadają na motor z poważniejszymi kontuzjami. Nie jestem żadnym cyborgiem, odczuwam ból jak inni.

- Po zwycięstwie w GP w Dyneburgu, w kolejnych turniejach szło ci słabiej. Dlaczego?
- Bo szanse, żeby utrzymać się w ósemce GP topniały, dlatego bardziej skupiłem się na lidze. Będę walczył o powrót do cyklu. Chcę być jednym z najlepszych na świecie.

- Do ósmego Mateja Zagara tracisz aż 18 punktów. W Melbourne da się to odrobić?
- Matematycznie są szanse, ale będzie ciężko.

- Po Melborune będziesz miał wakacje. Gdzieś się wybierasz?
- Tam, gdzie nas wiatr poniesie. Czy będą to ciepłe kraje? Na pewno nie będzie to Syberia (śmiech). Mam swoją ekipę, z którą najlepiej mi się spędza czasu. Podczas wakacji nie ma tematu żużla, skupiamy się na odpoczynku.

Robert Kubica szybszy od Paula di Resty

Kierowcy pobili się na wyścigu. Policja użyła paralizatora

Jarosław Hampel wyląduje w Uni Leszno

Najnowsze